Wczoraj o godzinie 12:00 policjanci zostali powiadomieni, że na przejeździe kolejowym w Naterkach pracuje pijany dróżnik. Pracownik odpowiedzialny za kierowanie ruchem pociągów, a także innych pojazdów, podczas pracy miał 1,8 promila alkoholu w organizmie. Swoim zachowaniem 47-latek naraził uczestników ruchu na niebezpieczeństwo. Jak ustalono, mężczyzna został poddany kontroli przez pracowników PKP z uwagi na opóźnienie jednego pociągu, do którego doszło nad ranem na tej trasie.
47-latek w najbliższym czasie usłyszy zarzuty z art. 180 kodeksu karnego, który mówi o tym, że osoba, która w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, pełni czynności związane bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów mechanicznych, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
- Natychmiast nieodpowiedzialny pracownik został odsunięty od obowiązków i zastąpiony inną osobą. Natychmiastowa i regulaminowa reakcja pracowników PLK maksymalnie ograniczyła wpływ dyżurnego na kursowanie pociągów. W PLK wykonywanie pracy pod wpływem alkoholu oznacza natychmiastowe dyscyplinarne zwolnienie z pracy. Zdarzenie traktujemy stanowczo i z pełną odpowiedzialnością. Polskie Linie Kolejowe konsekwentnie wprowadzają kulturę bezpieczeństwa. Poza przygotowaniem do pracy i szkoleniami, na których wielokrotnie zwracana jest uwaga na odpowiedzialne wykonywanie obowiązków, realizowane są dzienne i nocne kontrole na posterunkach ruchu, by wyeliminować niewłaściwe zachowania. Takie przypadki są również tematem cyklicznych szkoleń przeprowadzanych z tysiącami pracowników, którzy zajmują się na co dzień obowiązkami związanymi z bezpieczeństwem ruchu kolejowego - informuje Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz