Policjant z Komendy Miejskiej w Olsztynie, st. asp. Paweł Zych, wczoraj (5 czerwca) w swoim dniu wolnym od pracy wybrał się na zakupy do sklepu przy ul. Abramowskiego. Ekspedientka skojarzyła, że mężczyzna jest policjantem i poinformowała go, że jeden z klientów, który niedawno wyszedł ze sklepu, może być pod wpływem alkoholu, a do sklepu podjechał samochodem. Dodała, że ten sam klient był w markecie kilka godzin wcześniej i kupował alkohol.
Funkcjonariusz zauwazył przez szybę wspomnianego kierowcę, który odjeżdżał z parkingu samochodem marki Daewoo i pojechał w kierunku ul. Jagiellońskiej. Policjant bez chwili wahania wsiadł do swojego prywatnego auta i ruszył za podejrzanym mężczyzną, dzwoniąc w międzyczasie pod nr 112. Podejrzany kierowca dojechał na ul. Bydgoską i poszedł w stronę ogródków działkowych. Wtedy stróż prawa zatrzymał nieodpowiedzialnego mężczyznę. 60-latek błagał policjanta, aby go puścił i obiecywał, że wiecej tego nie zrobi.
Chwilę później na miejsce przyjechał patrol policji. Po przebadaniu 60-latka alkomatem, okazało się, że ma ponad 2,5 promila alkoholu we krwi. Za kierowanie pod wpływem alkoholu mężczyzna stanie przed sądem. Grozi mu do 2 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów oraz grzywna w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. zł.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz