Data dodania: 2006-09-04 00:00
Pikieta uczniów
220 tysięcy uczniów z Warmii i Mazur rozpoczęło rok szkolny. Nie wszyscy witali go w szkole. Część uczniów z olsztyńskich szkół zebrała się pod Urzędem Wojewódzkim - siedzibą Kuratorium Oświaty, żeby pikietować. Po co?
Oni sami nie wiedzieli po co - tak komentuje spotkanie warmińsko-mazurski kurator oświaty, Jolanta Gregorczuk. Nie mieli żadnych argumentów. Atakowali ministra edukacji, ale nie wiedzieli za co, atakowali mnie za poglądy polityczne, ale nie wiedzieli jakie, chcieli usunięcia ze szkół przedmiotu, który nie został wprowadzony. Po prostu nie przygotowali się do lekcji - śmieje się Gregorczuk.
Z zarzutem pani kurator nie zgadzają się uczestnicy strajku. Jak podkreślają, chodziło im przede wszystkim o decyzje ministra edukacji Romana Giertycha, a raczej o to, że ich nie dotrzymuje. Jako przykład podawali lekcje religii, które miały być przeniesione na początek albo na koniec lekcji, żeby ci, którzy z nich rezygnują, nie musieli siedzieć w szkole.
Uczestnicy strajku liczą, że kurator dotrzyma obietnicy i przyjmie ich kolejnym razem, gdy spełnią jej wymogi, czyli wzmocnią swoje argumenty i zbiorą odpowiednią liczbę podpisów pod swoimi postulatami.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz