W czwartej kolejce olsztyńskie piłkarki podejmowały ekipę rzeszowskiej Resovii. Były faworytkami tego meczu chociażby dlatego, że w tabeli znacznie wyprzedzały ekipę gości.
- Zespół jest w dobrym nastroju i nadal będziemy dawać z siebie wszystko. Jako zespół znamy nasz cel na ten sezon i będziemy nadal pracować o jak najlepsze rezultaty - powiedziała przed tym spotkaniem Esther Sunday, najskuteczniejsza zawodniczka Stomilanek.
- Rozegramy kolejną kolejkę rundy jesiennej, tym razem naszym przeciwnikiem będzie Resovia. Chcemy wciąż realizować swoje założenia co w rezultacie ma przynieść trzy punkty - dodała natomiast Oliwia Korzec, jej koleżanka z drużyny.
Niestety nie przyniosło. Od początku meczu zarysowała się przewaga gospodyń. Olsztynianki długo przebywały na połowie rywalek, ale bramki nie padały. Wiele dalekich podań było adresowanych do Sunday, ale takie akcje były interpretowane przez sędzię jako "spalone". W 30 minucie zespół Resovii uratowała poprzeczka. Piłkarki z Rzeszowa próbowały ataków na olsztyńską bramkę, ale w pierwszej części meczu i w prawie całej drugiej, wszystkie ataki kończyły się na dobrze grającej obronie zespołu olsztyńskiego.
Dość powiedzieć, że ekipa Resovii oddała przez całe spotkanie jedynie dwa strzały w światło bramki. W 65 minucie zdarzyło się coś niepokojącego. Najpierw czerwoną kartką ukarana została Wiktoria Skrzypińska, która ostro sfaulowała rywalkę, a później w jej ślady poszła Esther Sunday za głośnie krytykowanie orzeczeń prowadzącą spotkanie. Ostatnie sześć minut olsztynianki grały więc w 9-osobowym składzie, ale nie dały sobie strzelić bramki.
Po tym spotkaniu Stomilanki mają 10 pkt i nadal są na 1. miejscu w tabeli, wyprzedzając Rekord Bielsko-Biała o jeden punkt.
- Powinniśmy dzisiaj zdobyć kolejne bramki, ale czegoś zabrakło - powiedział Dariusz Maleszewski, trener Stomilanek - No i zaczęły robić się problemy w naszych szeregach. Czerwoną kartkę otrzymała nasza środkowa obrończyni. Panie sędziny często nie reagowały na prowokacje piłkarek z Rzeszowa. Sunday nie wytrzymała ciśnienia i też musiała opuścić boisko. Straciliśmy dwa punkty i mam o to pretensje do zespołu. Zabrakło absolutnie skuteczności.
Następne spotkanie olsztynianki zagrają za tydzień w Wodzisławie Śląskimi. Mimo prośby Stomilanek o zamianę gospodarza, ze względu na wiosenny remont olsztyńskiego boiska, klub z Wodzisławia nie wyraził zgody na ich prośbę.
Stomilanki Olsztyn - Resovia Rzeszów 0:0
Stomilanki: Ptaszek, Bida (70' Krech), Kędzia, Skrzypińska, Libera, Sokołowska, Rosiak, Kałużna (85' Taranowska), Osajkowska, Olender (46' Korzec, 70' Czarnecka), Sunday
Lech Janka
Komentarze (10)
Dodaj swój komentarz