W tym sezonie przygotowania do rundy wiosennej (nie rewanżowej, bo dwa spotkania zostały rozegrane już na jesieni) mają inny przebieg niż w latach ubiegłych. Wszystko skomplikował mundial w Katarze, bo wszystkie ligi centralne w Polsce skończyły granie w połowie listopada. Przerwa w treningach nie trwała tak długo, bo najpierw Stomil tydzień trenował, a po dwóch tygodniach wolnego, piłkarze wrócili na dwa tygodnie do Olsztyna żeby zagrać m.in. dwa sparingi (0:2 z Legią II Warszawa, 3:3 z Jaguarem Gdańsk) i spotkać się na koniec na wspólnej klubowej wigilii.
Podczas przerwy świąteczno-noworocznej piłkarze nie próżnowali i realizowali zadania według rozpiski indywidualnej. Podczas tradycyjnego wejścia na wagę po nowym roku nie powinny się posypać żadne kary. - Jeśli mam się odnosić do tego, co zawodnicy mi monitorują, jeśli chodzi o rozpiskę, która dostali, to nie ma szans, że tam będzie jakiegokolwiek "obywatela więcej". Podchodzę z optymizmem do tego, co zobaczę na testach. Myślę, że karać nie trzeba będzie - mówi Szymon Grabowski, trener Stomilu Olsztyn.
Podczas pierwszych dwóch dni przygotowań piłkarze Stomilu Olsztyn przejdą badania wydolnościowe. - Pierwsze dwa treningi potraktujemy zupełnie wprowadzająco - mówi Szymon Grabowski. - Jeśli chodzi o poniedziałek i dzień drugi to skupimy się głównie albo tylko na testach. To da nam obraz tego, co się stało w okresie przejściowym, gdzie zawodnicy mieli wykonywać indywidualne rozpiski. Po okresie, który nam odpowie, w którym miejscu jesteśmy, będziemy wdrażać nasz plan, który mamy przygotowany. Jak duże poprawki naniesiemy do tego, co przygotowaliśmy, to pokażą nam wyniki testów.
Nie wszyscy piłkarze grający jesienią pojawią się na pierwszym treningu Stomilu. Na pewno zabraknie Mateusza Maćkowiaka, który cały czas się rehabilituje po operacji jaką przeszedł na początku listopada. Wahadłowy olsztyńskiego zespołu przeszedł zabieg rekonstrukcji chrząstki w kolanie. Urazu doznał w ligowym spotkaniu z Hutnikiem Kraków.
- Skorzystałem z tego, że był Mundial, było więcej wolnego czasu i zdecydowałem się na zabieg - mówi nam Mateusz Maćkowiak. - Najgorsze było pierwsze sześć tygodni, bo chodziłem o kulach. Teraz od trzech tygodni poruszam się swobodnie, bez kul, jeżdżę na rehabilitację. Konsultowałem się z lekarzem, wszystko jest dobrze zagojone i teraz jest tylko kwestia wzmocnienia mięśni czworogłowego i dwugłowego uda, żeby dobrze trzymały kolano, bo wiadomo troszkę mięśniowo mi pospadało.
Do Olsztyna nie wybiera się Jakub Grzesiak. Górnik Zabrze nie jest zadowolony z faktu, że młodzieżowiec nie zagrał w żadnym spotkaniu II ligi i skrócił wypożyczenie do Stomilu. Teraz będzie mu szukał nowego klubu, takiego w którym będzie miał zapewnione granie. Podstawowym bramkarzem olsztyńskiego klubu jest Jakub Mądrzyk, który zagrał we wszystkich 19. spotkaniach II ligi.
Kogo zatem będzie chciał Stomil pozyskać? W tym momencie potrzebny jest nowy bramkarz i zawodnik na lewe wahadło, gdzie występuje Maćkowiak. - W miejsce Maćkowiaka to niekoniecznie musi być lewe wahadło, bo może być także po drugiej stronie, z racji tego, że chociażby Karol Żwir daje nam taką alternatywę i na tym lewym wahadle też dobrze się czuje - tłumaczy Grabowski. - Patrząc w szerszej perspektywie, jeśli chodzi, jak już było wspomniane, o sprawy materialne to musimy być bardziej elastyczni w doborze zawodników i nie kierować się stricte pozycją jeden do jednego, ale też szukać alternatyw. Tak postępujemy i tak szukamy. Tu jest zawodnik wahadłowy, tu jest też zawodnik do środka pola, pewnie chciałoby się też do przodu. Wymieniłem już tyle pozycji, gdzie na pewno nie możemy się spodziewać tylu zawodników, bo nie takie są ustalenia z zarządem. To co my chcemy, nie do końca na pewno zostanie spełnione, ale jest to wcześniej w pełni potwierdzone czy ustalone z władzami klubu.
Czterech piłkarzy otrzymało wolną rękę w poszukiwaniu nowych pracodawców. Wiosną w Stomilu możemy nie zobaczyć: Mateusza Jarzynki, Mateusza Jońcy, Marka Niewiadomskiego oraz Mateusza Sobotki. Cała czwórka otrzymała zgodę na transfery definitywne lub czasowe wypożyczenie. Na zajęciach ma się pojawić Jakub Tecław, ale być może w rundzie wiosennej zagra w innym klubie. Pod koniec roku przebywał na testach w Wiśle Płock, ale ekstraklasowiec nie był zainteresowany transferem. Zawodnik jest w kręgu zainteresowań klubów I ligi (Chrobry Głogów, GKS Tychy), a to jest ostatni moment, żeby otrzymać za zawodnika większe pieniądze z transferu, bo jego umowa traci ważność z końcem czerwca bierzącego roku.
Pierwszy sparing w 2023 roku Stomil ma rozegrać dopiero 21 stycznia z Mławianką Mława. Mecz odbędzie się w Mławie. Potem podopieczni Szymona Grabowskiego zagrają jeszcze z Arką Gdynia (27 stycznia), Jagiellonią II Białystok (1 lutego), Lechią Gdańsk (4 lutego), ze Zniczem Pruszków (8 lutego) oraz Zawiszą Bydgoszcz (11 lutego).
Komentarze (9)
Dodaj swój komentarz