Przekop Mierzei Wiślanej to jeden z dwóch wielkich strategicznych projektów, jakie zafundował nam obóz rządzący. Obok Centralnego Portu Komunikacyjnego, mającego znaleźć się pod Radomiem, przekop wygląda na inwestycję zakończoną sukcesem. Konstrukcja kanału rozpoczęła się pod koniec 2019 roku. Jego otwarcie jest zaplanowane na 17 września - rocznicę agresji ZSRR na Polskę w 1939 roku.
Inwestycja ma połączyć Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską wraz z torem wodnym prowadzącym do Elbląga. Jego łączna długość to 22,88 km. Umożliwi dostęp do portu w drugim największym mieście warmińsko-mazurskiego statkom o długości 100, szerokości 20 i zanurzeniu 4 metrów.
Kanał przez Mierzeję Wiślaną skróci drogę wodną z Helu do Elbląga o ponad 70 km
Kanał został także wyposażony w śluzę, mającą zapobiegać mieszaniu wód słonych z Bałtyku z wodami słodkimi z Zalewu Wiślanego. Jest to także najwęższy punkt kanału - o szerokości 25 m.
Miejscem utworzenia przekopu wybrana została opuszczona osada rybacka Nowy Świat, znajdująca się prawie 10 kilometrów od Krynicy Morskiej. Obecnie w miejscu osady funkcjonuje port osłonowy o takiej samej nazwie. Budowie kanału towarzyszy powstanie wyspy o powierzchni 181 hektarów, utworzonej z materiału wybranego z Zalewu Wiślanego. W zorganizowanym przez ministerstwo konkursie wygrała nazwa "Wyspa Estysjka". Odwołuje się ona do staropruskiej nazwy zalewu.
Port nosi nazwę opuszczonej osady, na terenie której wykonano przekop
Koszt budowy drogi wodnej przez Mierzeję Wiślaną wynosi ok. 1 mld 984 mln złotych - wynika tak z odpowiedzi sekretarza stanu w ministerstwie infrastruktury, Marka Gróbarczyka, na interpelację jednego z posłów.
Jednym z najważniejszych argumentów za stworzeniem drogi wodnej przez Mierzeję Wiślaną jest zażegnanie wieloletniego sporu z Rosją. Do tej pory jedyna droga prowadząca z Zalewu Wiślanego do Morza Bałtyckiego wiodła przez znajdującą się w granicach obwodu kaliningradzkiego Cieśninę Pilawską. Następnym jest ekologia. Transport morski jest najbardziej przyjazną środowisku formą transportu - z tego też powodu stawia na niego Unia Europejska. Powstała przy przekopie Wyspa Estyjska wykorzystywana będzie jako siedliska ptaków, co może poprawić sytuację wielu zagrożonych gatunków.
Następnym plusem kanału jest skrócenie czasu transportu i ekonomiczny rozwój Elbląga. Według szacunków, dzięki rozbudowie portu morskiego w tym znajdującym się na Powiślu mieście, oraz przekierowaniu tam części statków z Gdańska do 2045 roku powstanie ok. 3300 nowych miejsc pracy. Zyski miasta mają do tego czasu wynieść ponad 3 miliardy złotych.
Przekop Mierzei Wiślanej to jednak nie tylko same zalety. Najważniejszym mankamentem jest sam... kanał - inwestycja wymagać będzie corocznych nakładów na utrzymanie i pogłębianie toru wodnego. Kolejnym punktem wymienianym jako argument przeciw kanałowi jest... pogoda. W zimę zalew zamarza na ok. 2-4 miesiące, a pokrywa lodowa może mieć nawet 60 cm grubości. Utrzymanie toru wodnego w tym okresie wymagać będzie dodatkowych nakładów finansowych.
Na projekt negatywnie patrzą władze Krynicy Morskiej - kanał przez Mierzeję Wiślaną może według nich źle wpłynąć na turystykę w mieście
Sprawy finansowe to główny problem kanału przez Mierzeję Wiślaną. Według szacunków specjalisty w dziedzinie transportu, prof. Włodzimierza Rydzkowskiego z Uniwersytetu Gdańskiego, przekop nie jest aż tak opłacalny, jak widzą to władze Polski. Inwestycja ta, według uczonego, może zwrócić się... po 450 latach. Spowodowane ma to być ograniczeniem dostępności portu w Elblągu. Dla porównania, port w Gdańsku przyjąć może jednostki o zanurzeniu 15 metrów. Do miasta w warmińsko mazurskim wpływać będą mogły statki o maksymalnej głębokości 4 i długości 100 metrów.
Za datę pierwszego pomysłu na przekop Mierzei Wiślanej uznaję się rok 1577. Król Stefan Batory chciał w ten sposób ominąć Gdańsk, z którym toczył wówczas konflikt zbrojny. Wyznaczono nawet miejsce utworzenia kanału, jednak konflikt między królem a miastem zakończył się przed rozpoczęciem prac.
Jeden z dwóch mostów prowadzących przez kanał nosi imię Jerzego Wilka, zmarłego w ubiegłym roku elbląskiego samorządowca
Batory nie był jedynym monarchą chcącym zbudować na tamtym terenie kanał. Prawie 200 lat później na taki sam pomysł wpadł król Prus, Fryderyk II Wielki. Po I rozbiorze Polski tereny te zostały przyłączone do Prus, Gdańsk pozostał jednak miastem polskim. Przekop stał się bezcelowy, gdy nadmorski port znalazł się w granicach państwa pruskiego po II rozbiorze.
Następnie za pomysł przekopu Mierzei Wiślanej wziął się w 1945 roku Eugeniusz Kwiatkowski, przedwojenny wicepremier który w latach 30. uczynił z niewielkiej wioski rybackiej - Gdyni - port morski konkurujący z Wolnym Miastem Gdańskiem. Jego planów nie udało się jednak spełnić.
W czasach bardziej współczesnych projekt odżył dzięki premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu. W 2006 roku w porozumieniu z elbląskimi aktywistami zapowiedział wykonanie przekopu przez Mierzeję Wiślaną. Początkowo inwestycja miała rozpocząć się w 2009 i zakończyć w 2012, jednak podpisana w listopadzie 2009 umowa z Rosją opóźniła start budowy. Do projektu wracano także w 2014 oraz ostatecznie w 2016.
Komentarze (16)
Dodaj swój komentarz