Olsztyńskie jezioro Ukiel - jako najpopularniejszy akwen - jest narażone na liczne czynniki wpływające na pogorszenie jakości wód. Rozwój turystyki nad jej brzegami, nowe restauracje i hotele, korzystanie z łodzi motorowych – to tylko niektóre czynniki będące zagrożeniem dla tego jeziora.
Radny Kacprzycki w swojej interpelacji zwraca uwagę na te czynniki szkodzące jakości olsztyńskiego akwenu. Wymienia między innymi zagrożenia związane z urbanizacją zlewni jeziora, ekspansywną rekreacją, czy niekontrolowanymi dopływami zanieczyszczeń.
Zapytał więc władze miasta wprost – jakie decyzje w tej sprawie są podejmowane, by chronić ten piękny, popularny, olsztyński akwen.
- W tym sezonie turystycznym ponownie mieliśmy problem z jakością wody w jeziorze Ukiel, a niestety zmiany organizacyjne w zarządzaniu wodami w Polsce (Powstanie Wód Polskich oraz miana ustawy ''prawo wodne'') nie poprawiły sytuacji największego akwenu w naszym mieście – zaznaczył w swojej interpelacji radny.
Zastępca prezydenta Jarosław Słoma w swojej odpowiedzi wyjaśnia, że wspomniane przez radnego zagrożenia są władzom miasta dobrze znane.
- Władze miasta od dawna dostrzegają ten problem, realizując szereg działań zmierzających do minimalizowania lub eliminowania tych zagrożeń – odpowiada Słoma.
Wiceprezydent wymienia szereg działań, które podjęto, by chronić jakość wód.
- Zrealizowane w ostatnich latach inwestycje w otoczeniu Plosa Olsztyńskiego ( jest częścią jeziora najbardziej zagospodarowaną i poddaną największemu natężeniu ruchu rekreacyjnego – red.) w zdecydowany sposób ''cywilizują'' sposób rekreacyjnego użytkowania brzegów jeziora. Wykonane obiekty służące wypoczynkowi mieszkańców i turystów gwarantują najwyższe standardy w zabezpieczaniu wód przed zanieczyszczeniem. Także zrealizowane sieci uzbrojenia sanitarnego w najbliższym otoczeniu jeziora gwarantują bezpieczne lokalizowanie kolejnych obiektów turystycznych przewidzianych w miejscowym planie zagospodarowania terenu. Wydaje się, że podobnie jak uczy doświadczenie z jeziorem Długim, przy odcięciu dopływu zanieczyszczeń do jeziora, po pewnym czasie nastąpi proces regeneracji i wskaźniki stanu jakości ulegną poprawie do dobrego lub bardzo dobrego – wyjaśnia wiceprezydent Jarosław Słoma.
Zastępca prezydenta nie ukrywa jednak, że miasto nie ma większego wpływu na ''okiełznanie'' kwestii korzystania ze sprzętu motorowego na jeziorze.
- Ten problem będzie uregulowany dopiero po zmianie obowiązujących przepisów w tym zakresie. Prawem miejscowym, stanowionym przez Radę Miasta nie można wprowadzić żadnych skutecznych ograniczeń eliminujących korzystanie ze spalinowego sprzętu motorowego – dodaje.
Komentarze (11)
Dodaj swój komentarz