Dziś pod dokumentem, który zapali zielone światło dla planowania przebiegu północnej obwodnicy Olsztyna podpiszą się przedstawiciele Olsztyna, starostwa powiatowego i sześciu okolicznych gmin. Porozumienie ma być wspólną walką o bezpieczeństwo kierowców i wyprowadzenie tranzytu z miasta.
O planach powstania dokumentu jeszcze we wrześniu tego roku informował prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz, który w tej sprawie spotkał się z władzami sąsiednich gmin.
- Żeby dalej nie tracić czasu zaprosiłem starostę olsztyńskiego, burmistrza Barczewa i wójtów okolicznych gmin na spotkanie, którego efektem powinno być zawarcie porozumienia i zapalenie „zielonego światła” dla nowego projektu północnej obwodnicy – komentował wtedy prezydent Olsztyna.
Podczas spotkania ustalono między innymi, że należy przeanalizować plan budowy obwodnicy północnej miasta zarówno od wschodniej jak i zachodniej strony Olsztyna.
- Potencjalnie dalszy ciąg obwodnicy można „dowiązać” zarówno do przyszłego węzła komunikacyjnego w Wójtowie, jak i do węzła w Kudypach. Każde z tych rozwiązań ma swoje zalety i wady. Z jednej strony spodziewać się można konfliktów natury społecznej, z drugiej – teren jest trudny środowiskowo, także z powodu konieczności przekroczenia Łyny. Na szczęście Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przychylnie patrzy na nasze poszukiwanie alternatywy, dopuszczając jedno i drugie rozwiązanie – mówił Piotr Grzymowicz.
Przypomnijmy, początkowo obwodnica północna miała przechodzić od wschodu - przez Dywity, jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję środowiskową, której wydanie w procedurze administracyjnej jest niezbędne przed ostateczną tzw. decyzją lokalizacyjną. Przygotowane przez drogowców z GDDKiA opracowania zostały więc sądownie unieważnione.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz