W sobotnim marszu wzięło udział około pół tysiąca osób. Wszystko rozpoczęło się w samo południe przy Muzeum Nowoczesności w Parku Centralnym. Następnie pochód przeszedł ulicami: Knosały, Szrajbera, Pieniężnego, Piłsudskiego, by zawrócić pod ratusz i ponownie przejść Pieniężnego oraz Szrajbera. Przemarsz zakończył się na ul. Oczapowskiego, przy Klubie Studenckim Antałek, w którym odbyło się afterparty.
Wydarzenie przebiegło w spokojnej atmosferze. - Marsze równości to lokalne święta tolerancji, akceptacji oraz walki o równość osób nieheteronormatywnych i niecispłciowych - mówiła Magdalena Zuba, jedna z organizatorek.
Święto tolerancji miało jednak ciemny moment. Jedna z uczestniczek marszu zgłosila, że została postrzelona.
- Drogie osoby, zostałyśmy poinformowane przez uczestniczkę III Olsztyńskiego Marszu Równości, że przed godziną 17:00 na ul. Gałczyńskiego w Olsztynie została postrzelona z wiatrówki w głowę. Szła wraz z przyjaciółką na afterparty i niosła ze sobą plastikowy trzonek owinięty tęczową flagą. Na całe szczęście żyje i wyszła już ze szpitala. Zaoferowałyśmy jej pomoc prawną oraz psychologiczną i jesteśmy z nią w kontakcie.
- czytamy w oświadczeniu organizatorek.
Policja nie łączy postrzelenia z marszem. Dla organizatorek sobotniego wydarzenia jest jednak jasne, że „atak na nią jest atakiem na nas wszystkich”.
- Tu jest nasz dom i mamy prawo czuć się w nim bezpiecznie. Nie zastraszycie nas!
- podkreślają organizatorki.
Komentarze (63)
Dodaj swój komentarz