Data dodania: 2007-01-04 00:00
Powstał plan dla Jeziora Krzywego
W tym roku powinniśmy już poznać plany zagospodarowania Jeziora Krzywego. Ledwo została przygotowana pierwsza część obejmująca zachodnią część brzegów i już wzbudziła sprzeciw Ośrodka Sportu i Rekreacji, który obawia się likwidacji swojej przystani kosztem bulwarów, które mają powstać na brzegu.
Brak szczegółowych planów w praktyce uniemożliwiał inwestowanie w otoczenie jeziora i skazywał nas na wieczną prowizorkę. - Nie znam chyba drugiego tak źle zagospodarowanego akwenu. Wiele obiektów to zlepek bud stawianych jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku - mówi Jerzy Piekarski, zastępca dyrektora wydziału strategii i rozwoju.
Bez planów nie można inwestować w najbliższych okolicach jeziora, w tym Plaży Miejskiej - W tej chwili jest tak, że gdybyśmy rozebrali stare toalety, nie moglibyśmy zbudować nowych. Już od dwóch lat walczymy o to, by powstał plan zagospodarowania i żeby można było ruszyć z inwestycjami. Teraz możemy robić tylko rozbiórki - narzeka Jerzy Litwiński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Przygotowane przez wydział strategii i rozwoju opracowanie zakłada, że nad brzegami powstanie trakt pieszy i ścieżka rowerowa. Inwestycje nad Krzywym mają być związane z rekreacją, wypoczynkiem i sportem. - Jest szansa otwarcia brzegu i widoku na jezioro. Zakładamy, że powstaną tu bulwary, a dalej leśne ścieżki - mówi Piekarski. "Oddech" mają dać także tereny zielone. - Dlatego nie zgodziliśmy się, żeby nad jeziorem budowano domy jednorodzinne - wyjaśnia urzędnik.
Plan przewiduje, że nad wodą powstanie jeszcze jedna przystań. Mogą tu też funkcjonować motele i obiekty usługowe związane z turystyką albo np. spa.
Przedstawione przez ratusz rozwiązanie nie spodobało się m.in. sportowcom z klubu OKS i administrującemu ich przystanią OSiR-owi. - Mamy tu niemal hektar ziemi i chcielibyśmy wybudować przystań sportową i tani hotel. Jeśli powstaną tu bulwary, to nie wyobrażam sobie, by sportowcy skakali z kajakami po głowach plażowiczów - denerwuje się Jerzy Litwiński.
Nie wiadomo jeszcze, czy plan zostanie zmieniony tak, by bulwar ominął przystań. - Trzeba rozważyć, czy ważniejszy jest interes mieszkańców, czy wygoda grupki sportowców - mówi Piekarski.
- Na pewno nie dążymy do likwidacji klubu - zastrzega wiceprezydent Piotr Grzymowicz (więcej o tym konflikcie piszemy na stronie sportowej).
Jeszcze w tym półroczu mają zostać ukończone kolejne plany zagospodarowania przestrzennego okolic Rybaczówki i rejonu plaży miejskiej. Jest to konieczne do ożywienia tych terenów. Kiedy już powstaną, trakt pieszy i rowerowy umożliwi obejście jeziora dookoła. Bliżej miasta będzie zapewne oświetlony bulwar. Jeśli znajdą już się na to pieniądze, pomost połączy brzegi jeziora w rejonie przesmyku Lwia Paszcza.
OSiR z niecierpliwością czeka na kolejne plany zagospodarowania. - Chcemy tu wznieść nowy budynek do obsługi turystów połączony z wieżą obserwacyjną, hotel z restauracją, mamy też w planie zbudować 300-metrowy pomost ciągnący się w stronę przystani LOK-u - zapowiada Jerzy Litwiński. OSiR nie rezygnuje także z pomysłu budowy wyciągu dla narciarzy wodnych, który powstał dwa lata temu. Będzie to oznaczało wbicie w dno jeziora kilkudziesięciometrowych słupów i może wywołać najwięcej kontrowersji.
Nowym planem jeszcze w styczniu mogłaby się zająć rada miasta. - Po jego przyjęciu miasto przygotuje kompleksową koncepcję zabudowy infrastruktury, ciągów pieszych i plaży w tym rejonie, także przystani harcerskiej i OKS-u. Na jej podstawie będziemy ubiegali się w przyszłości o fundusze, także unijne - podsumowuje Piekarski.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz