Dzięki temu będzie więcej pieniędzy na remont "szesnastki", a remontujące je firmy wreszcie nie będą musiały drżeć o stan swojej kasy. Podpis premiera oznacza to, że w tym roku na krajowej "szesnastce" wykonane zostaną roboty za 64, a nie 37 milionów złotych. Przed zimą zniknie też część objazdów. Na dodatek firmy, które dotąd wydały na tę inwestycję ponad 10 mln zł swoich pieniędzy, mogą odetchnąć z ulgą. Nie będzie kłopotów z pensjami dla pracowników. Inwestor, czyli olsztyńska Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, już w sierpniu, gdy okazało się że wszystkie prace zaplanowane na ten rok zostały wykonane, pisał do rządu o zwiększenie tegorocznego planu z 37 do 64 mln zł. Ale decyzji rządu w tej sprawie ani podpisu premiera nie było, mimo obietnic. Przynajmniej do naszej środowej publikacji. - W nocy premier podpisał zmiany w rozporządzeniu w sprawie Krajowego Funduszu Drogowego i dostaliśmy te pieniądze - poinformował nas wczoraj Karol Głębocki, rzecznik GDKiA w Olsztynie. Binerowski nie ukrywa radości:- Nareszcie dobra wiadomość. Możemy robić swoje. Cała inwestycja przebudowy "szesnastki" pochłonie 143 mln zł. Prócz modernizacji i poszerzenia drogi powstaną m.in. wiadukty, mosty, dwupoziomowy węzeł w Barczewie z drogą wojewódzką na Jeziorany i obwodnica Barczewa. Rafał Płoski