Prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz zabrał głos w sprawie sytuacji Stomilu Olsztyn. Jak wyjaśnia we wpisie na swoim fanapage'u na Facebooku, nie jest prawdą, że jest on przeciwny „Stomilowi”.
Zdaniem Grzymowicza, trzy lata doświadczeń spółki oraz rozmowy z inwestorami dowodzą kilku rzeczy. Prezydent zauważa, że nikt z potencjalnych inwestorów nie chce angażować w „Stomil” własnych pieniędzy.
- Każdy chciałby znaleźć w Olsztynie pieniądze w innym biznesie (mieszkalnictwie, rozrywce, ubezpieczeniach, usługach) i dopiero z zysku z tego nowego źródła wspierać klub. W każdym przypadku jest to proces czasochłonny i przynajmniej w relacji z gminą pod szczególnymi rygorami prawa, chociażby regulacji dotyczących zamówień publicznych czy partnerstwa publiczno-prywatnego – informuje Piotr Grzymowicz.
Prezydent miasta zwraca również uwagę na kolejną, smutną tendencję.
- „Stomil” nie wywołuje większego zainteresowania inwestycyjnego wśród firm olsztyńskich. Dziękuję z całego serca wszystkim przedsiębiorcom, którzy angażowali się i angażują we wspieranie sponsorskie klubu. Wiem, że niektórzy robią w tym zakresie dużo, ale liczyłem na dalsze kroki, czyli zaangażowanie inwestorskie. „Stomil” ma bardzo dużo wiernych fanów wśród mieszkańców – osób fizycznych, ale lokalni przedsiębiorcy nie postrzegają tego zjawiska jako źródła biznesu i promocji. A przecież to potencjalni i najbliżsi nabywcy usług i towarów – pisze na swoim fanpage'u Piotr Grzymowicz.
Okazuje się także, że w rozmowach z miastem potencjalni inwestorzy oczekują uregulowania przez spółkę wszystkich zobowiązań. Mowa o kwocie około 4 mln złotych. Jak wiadomo, spółka Stomil fizycznie nie posiada takich pieniędzy.
- Dlatego, ratując spółkę przed upadkiem, musimy wdrożyć procedurę restrukturyzacyjną. Ten krok zmniejszy presję zadłużeniową na klub, a jednocześnie nie ograniczy możliwości sprzedaży spółki. W tym miejscu jeszcze raz muszę podkreślić – i to stanowczo: chcemy ratować klub! Ale bez istotnego wsparcia z zewnątrz, utrzymanie go w tej klasie rozgrywek może być niemożliwe – wyjaśnia Grzymowicz.
Inwestorzy wymagają też, by gmina zaangażowała się w Stomil na poziomie 1 mln zł - 1,5 mln zł, co stanowiłoby ok. 30 proc. kosztów funkcjonowania klubu w I lidze.
- Pomijam fakt, że budowanie siły piłki nożnej w kraju na budżetach lokalnych samorządów jest coraz bardziej kwestionowane i dalekie od założeń komercyjnej organizacji rozgrywek piłkarskich w najwyższych klasach. Samorządy będą coraz bardziej ograniczać swoją rolę w tym zakresie. Niemniej, odnosząc wspomniane oczekiwania do obecnego budżetu, ich spełnienie jest bardzo trudne, żeby nie powiedzieć – niemożliwe – dodaje prezydent.
Jak już informowaliśmy, próba ratowania Stomilu trwa. W środę w ratuszu ma się odbyć kolejne spotkanie z trzecim już inwestorem zainteresowanym Stomilem Olsztyn.
Tymczasem kibice, fanatycy Stomilu Olsztyn, stowarzyszenie Socios Stomil oraz Akademia Sportu Stomil Olsztyn zorganizowali zbiórkę pieniędzy na wyjazd pierwszoligowego Stomilu Olsztyn na obóz przygotowawczy, który ma się odbyć w dniach 11-16 lutego w miejscowości Niewiadów. Stomil ma tam zagrać serię sparingów ze Zniczem Pruszków, Widzewem Łódź oraz GKS-em Bełchatów. Kibice chcą zebrać kwotę 30 tysięcy złotych. Póki co zebrano 2120 złotych.
Dane do przelewu:
Socios Stomil
18 1240 5598 1111 0010 6700 7607
Tytułem: Darowizna obóz
Aktualny stan zbiórki można sprawdzać na stronie stomil.olsztyn.pl
Komentarze (77)
Dodaj swój komentarz