Cierpliwość olsztyńskich zmotoryzowanych wystawiana jest na ciężką próbę. Teraz – kiedy do rozkopanych ulic Sikorskiego, Towarowej, Dworcowej, czy Płoskiego dołącza ścisłe centrum miasta obawy ma sam prezydent miasta.
Przypomnijmy, prace nad budową linii tramwajowej potrwają nieco ponad pół roku. Gdyby nie fakt, iż w tym roku inwestycja musi zostać zamknięta w tym roku ze względu na dotację unijną – prace mogłyby być prowadzone nieco mniej inwazyjnie.
- Dzisiaj, po dramatycznym rozstaniu się z hiszpańskim wykonawcą, nie ma już na to czasu. Musimy i zbudujemy olsztyński tramwaj jeszcze przed najbliższą zimą. To obiecywałem i tego dopilnuję – zapewnia prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz.
Prezydent twierdzi również, że czuwa nad wprowadzonymi zmianami w organizacji ruchu. Powołana został nawet specjalna grupa robocza, która ma bacznie obserwować sytuację. Sam prezydent Olsztyna zapewnia, że jest gotowy przyjąć wszystkie konstruktywne uwagi od mieszkańców na temat tego, co należałoby zmienić we wprowadzonych właśnie rozwiązaniach komunikacyjnych.
- Zmian w takiej skali nie było od dziesięcioleci. W międzyczasie diametralnie zmieniła się liczba samochodów i nasze nawyki transportowe, ale nie ma innego wyjścia – musimy przez to przejść! Wiadomo – mamy swoje przyzwyczajenia, nie zawsze dotarły do nas informacje o zmianach, w mieście są też kierowcy spoza Olsztyna, dlatego wyrozumiałość i życzliwość będą najwyżej cenionymi cechami charakteru mieszkańców naszego miasta. Mam nadzieję, że przyjęte rozwiązania się sprawdzą. Codziennie będziemy sprawdzali na ulicach skutki wprowadzonych zmian. Proszę też mieszkańców o konstruktywne sygnały, co należy poprawić. Liczy się każdy, zdroworozsądkowy głos, bo to praca na żywym organizmie miejskim – pisze na swoim blogu prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz