Pomysł stworzenia strefy kibica w olsztyńskim amfiteatrze ma tylu przeciwników co zwolenników. W olsztyńskiej strefie nie będzie można bowiem napić się piwa, gdyż strefa będzie zorganizowana tak, by korzystały z niej całe rodziny.
Podobne, równie skrajne, emocje wzbudziła informacja o dodatkowej puli środków na remont murawy stadionu miejskiego. Miasto zdecydowało o przekazaniu na ten cel niemal 500 tysięcy złotych więcej niż początkowo zakładano.
Komentarze olsztynian dotarły do przebywającego na urlopie prezydenta Olsztyna, który odniósł się do nich na swoim fanpage'u.
- W dobie rewolucji technologicznej mediów aktualne informacje dopadną nas wszędzie – i te złe, i te dobre, więc nawet się przed nimi nie bronię. Dlatego przeglądam internetowe wydania mediów i czytam komentarze. Ta lektura sprowadza się do jednej, ogólnej – nie tyle refleksji, co dygresji: naszym światem zawładnęło magiczne słowo „ale” (przyznaję, że moim też). Przykład? W Olsztynie powstanie strefa kibica – i to dobrze, ale nie będzie piwa. Nie będzie piwa, bo będzie to strefa rodzinna – to dobrze, ale kibice będą bluzgać... W gruncie rzeczy, gdyby tę całą sytuację odwrócić, magiczne „ale” działałoby równie skutecznie. Inny przykład. Koncepcja budowy nowoczesnego Centrum Kultury w miejscu dawnego „Komina”. W zdecydowanej większości komentarzy pomysł jest oceniany bardzo dobrze, ale przecież musi być „ale”. W największym skrócie pobrzmiewa to tak: budowa Centrum – tak, ale artyści są źle wynagradzani; projekt może i owszem, ale najpierw musi być wizja. Co prawda mówiłem, że wizję tego projektu chciałbym wypracować z mieszkańcami, „ale” (tym razem moje) – widocznie ten komunikat nie przebił się do świadomości poinformowanych. Jest jeszcze jeden rodzaj „ale”, związany z pytaniem „po co?”. Przykład, który ostatnio mnie bardzo śmieszy – wymiana murawy na stadionie Stomilu? Tak, ale „po co?”. Czyli, stadion – tak, murawa – nie? Przecież to de facto początek jego budowy, nawet jeśli będzie to robione etapami. „Po co?” brzmi efektownie, ale nie zawsze logicznie – pisze prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz.
Komentarze (8)
Dodaj swój komentarz