Dwie nastolatki z Olsztyna, uczennice jednego z miejskich gimnazjów najpewniej sprzedawały usługi seksualne, a swoich ''klientów'' szukały w sieci. Niestosowne rozmowy dziewczyn, jak również ich dane i zdjęcia wyciekły do sieci, po czym trafiły do dyrekcji szkoły. Dyrektor szkoły nie zwlekał – zgłosił sprawę na policję.
- Rzeczywiście wpłynęło do nas zawiadomienie od dyrektora jednego z olsztyńskich gimnazjów o tym, że być może dochodzi do przestępstwa. Dostarczono nam materiały, które krążą w sieci, jak również zdjęcia i dane tych dziewczyn. Sprawa jest bardzo delikatna, bo wciąż nie wiemy tak naprawdę, czy materiały są autentyczne – mówi nam Rafał Prokopczyk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji.
Sprawa trafiła do prokuratury. Dziewczyny, jak również ich rodzice zostaną w najbliższym czasie przesłuchani. To nakazać może jednak sąd z racji niepełnoletności dziewcząt.
Policja bada nie tylko wątek rzekomej prostytucji 13-latek, ale również to, w jaki sposób wizerunek, dane i rozmowy dziewcząt trafiły do sieci.
- Będziemy go dwa razy w tygodniu obsługiwały, a tego studenciaka raz (...).Ku...wa dużo kasy potrzebuje dziś, który może? Ten hajsiasty? - to tylko fragmenty rozmów dziewcząt, które trafiły do sieci.
- Oczywiście sprawdzamy, kto dopuścił się wrzucenia do sieci tych materiałów i czy są one prawdziwe – dodaje Prokopczyk.
Jeżeli dziewczyny rzeczywiście dopuszczały się sprzedawania usług seksualnych, sprawa będzie miała jeszcze jeden wątek. Rozpocznie się poszukiwanie mężczyzn, którzy z tych usług skorzystali.
- Nie wybiegałbym jednak tak daleko, póki nie mamy pewności, czy to w ogóle prawda. Ale pamiętajmy, że w tym przypadku mielibyśmy do czynienia z pedofilią, a więc przestępstwem, za które grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności – dodaje Prokopczyk.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz