- Jest bardzo źle - mówi Monika Bętkowska ze stowarzyszenia "Otwarte Klatki". - Myślę, że ludzie nie zdają sobie sprawy o jakim czasie tych podróży mówimy. Naszym celem jest skrócenie czasu transportu zwierząt do ośmiu godzin. Naszym celem jest, po pierwsze, zwrócenie uwagi ludzi na to, w jakich warunkach zwierzęta są transportowane, a po drugie weryfikacja prawa, w celu skrócenia czasu podróży i polepszenie warunków transportu.
Olsztyńska akcja odbyła się w ramach ogólnoeuropejskiej kampanii "Stop the Trucks", prowadzonej przez koalicję Eurogroup for Animals. W jej ramach w wielu miejscach Polski odbywają się nieme protesty podczas których zbierane są podpisy pod petycją do władz krajowych i europejskich o zmianę obowiązującego prawa odnoszącego się do transportu zwierząt, które - jak zaznaczają pikietujący - często przemierzają tysiące kilometrów, spędzając w ciężarówkach kilka dni i nim dotrą do celu, są skrajnie wykończone, odwodnione, mają liczne obrażenia, a niektóre z nich umierają.
Jak deklarują członkowie olsztyńskiego stowarzyszenia, protesty będą trwać tak długo, póki będzie jakikolwiek ich efekt.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz