Data dodania: 2004-10-04 00:00
Przedłuża się remont w budynku przy ul. Głowackiego
W kurzu i huku załatwiają sprawy petenci Urzędu Marszałkowskiego i Agencji Nieruchomości Rolnej. - Gdybym wiedziała, co tu się dzieje, nie przyszłabym - mówi zdenerwowana interesantka.
Do urzędu przy ul. Głowackiego codziennie przychodzą setki petentów. Załatwiają sprawy m.in. w departamencie zdrowia, organizacji i integracji europejskiej Urzędu Marszałkowskiego. Jednak poruszanie się po budynku wymaga wiele wysiłku. Powodem jest prowadzony remont. Te same problemy mają interesanci Agencji Nieruchomości Rolnej, właściciela budynku.
- Gdybym wiedziała, co tu się dzieje, na pewno bym nie przyszła - mówi Maria Wasilewska, dusząc się od kurzu.
Interesanci muszą kluczyć pomiędzy rusztowaniami poustawianymi na korytarzach. Bałagan potęguje hałas maszyn.
- Przez ten remont nie można nigdzie trafić - mówi bezradny Andrzej Kaczyński z Nidzicy. - Na drzwiach do pokoi nie ma żadnych tabliczek informacyjnych.
Sprawdziliśmy. Po długich poszukiwaniach trafiliśmy wreszcie na kartkę z informacją, że jesteśmy przed biurem urzędu integracji europejskiej. Natomiast na pozostałych drzwiach znaleźliśmy informację, z której dowiedzieliśmy się, że w godz. 15.30-17 zostanie... wyłączony prąd.
- Wcale nie dziwię się narzekaniom osób, które chcą załatwić u nas jakąś sprawę - przyznaje jedna z pracownic Urzędu Marszałkowskiego. - Ten remont ciągnie się w nieskończoność. Z końcem września miało być po wszystkim. Ale jak widać, nie jest. I nikt nie wie, kiedy będzie.
Władze samorządu województwa, które urzędują w komfortowych warunkach przy al. Piłsudskiego, nie zamierzają interweniować w sprawie remontu.
- Jesteśmy jedynie dzierżawcami pomieszczeń od Agencji Nieruchomości Rolnej. W związku z tym nie mamy tutaj nic do powiedzenia - wyjaśnia Wojciech Szalkiewicz, zastępca dyrektora gabinetu marszałka.
O to, kiedy zakończy się remont, zapytaliśmy Leona Szeląga, zastępcę dyrektora ANR.
- A bo ja wiem - usłyszeliśmy. - Prawdopodobnie w połowie października.
- Ale termin minął z końcem września - podpowiadamy.
- Wtedy mieli skończyć, ale się nie wyrobili - odpowiada Szeląg.
Grzegorz Szydłowski
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz