Montażem platform zajmują się pracownicy Energi, którzy przeprowadzając bociany chronią te ptaki, ale i linie energetyczne przed zwarciami, które z kolei powodują przerwy w dostawach energii elektrycznej.
Gniazda, tak chętnie zakładane przez bociany na energetycznych słupach, mają często nawet półtora metra średnicy i mogą ważyć nawet kilkaset kilogramów. Przewody w sąsiedztwie ptasiego domostwa to również zagrożenie dla życia tego objętego ochroną ptaka. Dlatego tak duże znaczenie mają działania energetyków. Zapobiegają one przerwom w dostawie prądu, ratują bocianom życie i chronią ich pisklęta podczas pierwszych, nieudolnych prób nauki latania.
Wynoszenie na platformy gniazd bocianich jest możliwe od października do marca, gdy ptaków nie ma w kraju. Po tym okresie zabronione są wszelkie prace w sąsiedztwie gniazd, z uwagi na sezon lęgowy. Dlatego też energetycy spieszą się, aby zdążyć przed powrotem boćków z Afryki i innych miejsc ich zimowania.
Dobiegły właśnie końca ostatnie prace montażowe. W tym sezonie pracownicy Energi zainstalowali 347 nowych platform. Najwięcej, bo prawie 150, w regionie płockim oraz 100 na Warmii i Mazurach. Poza instalacją nowych, ekipy energetyków wyremontowały 80 konstrukcji wymagających naprawy.
Boćki na specjalne platformy są "przeprowadzane" - montaż tych konstrukcji odbywa się na już zamieszkałych słupach. Pracownicy Energi starają się zdjąć gniazdo w całości, jednak nie zawsze udaje się to bez zniszczeń. Wykorzystywane często przez bociana materiały budowlane przymarzają zimą do słupa i energetycy muszą radzić sobie z pomocą siekiery i przecinaka. Obok gałęzi i ziemi, w gnieździe znaleźć można również kawałki kartonów, szyszki i folię. Szczególnie niebezpiecznym budulcem jest sznurek, w który ptaki mogą się zaplątać. Dlatego energetycy tną go na krótsze, bezpieczne kawałki.
- Sygnały o tym, gdzie powinniśmy wykonać platformy, otrzymujemy przeważnie od sołtysów, mieszkańców i urzędników gminnych z danych miejscowości oraz od naszych służb energetycznych, które prowadzą oględziny linii napowietrznych. Przeważnie montaż platformy wykonujemy w miejscu już wybranym przez bocianią rodzinę. Najistotniejsze jest przeniesienie dotychczasowego gniazda zbudowanego bezpośrednio na słupie linii napowietrznej tak, aby go nie zniszczyć, a następnie ponowne ułożenie go na platformie. Prace związane z montażem nie należą do prostych. Potrzebny jest specjalistyczny sprzęt oraz doświadczenie monterów. Gniazda są duże i ciężkie, gdyż bociany do ich budowy wykorzystują wszelkie materiały: gałęzie, słomę, torf, worki foliowe, szmaty. Gniazda trzeba delikatnie kruszyć na kawałki, aby ponownie złożyć jak klocki lego, żeby bociany znowu zasiedliły te same miejsca. Jak do tej pory to się udawało - opowiada Janusz Murawiejko inżynier ds. zarządzania usługami sieciowymi Energi.
Gdy energetycy nie są w stanie zrekonstruować gniazda, zostawiają kilkucentymetrową warstwę starego budulca, by boćki poczuły znajomy zapach. Z odbudową domostwa ptaki radzą sobie bardzo sprawnie i nie mają z tym najczęściej większych problemów.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz