Chociaż stacja będzie sięgać po najdalsze kresy Wszechświata, to będzie schowana głównie w ziemi. W drugiej połowie sierpnia anteny rozpoczną wyłapywanie sygnałów. Jedne z nich mają tylko 0,5 m wysokości, a inne trzy razy więcej. Za to stanie ich po 96 każdego rodzaju. Będą odbierać promieniowanie radiowe o słabo zbadanych, bardzo niskich częstotliwościach, płynące z kosmosu. Takie promieniowanie wysyłają obiekty z bardzo dalekich części wszechświata, m.in. takie, które powstały tuż po Wielkim Wybuchu. Pozwoli to na dotychczas niewykonalne badania w ziemskich laboratoriach. Kto wie, może wśród promieniowania z innych galaktyk anteny odbiorą także wiadomość od pozaziemskich cywilizacji?
Sygnały rejestrowane przez stację w Bałdach mają być wysyłane do centrum w Holandii, które koordynuje pracę wszystkich 36 stacji znajdujących się w systemie i tam przetwarzane. Wszystkie stacje (w sumie 25 000 anten) łączy superszybka sieć komputerowa. Gromadzenie i przetwarzanie danych to zadanie superkomputera na uniwersytecie w Groningen w Holandii.
Wyniki badań pomogą w analizowaniu czasu, fizyki solarnej, promieniowania kosmicznego, zjawisk jonosfery czy błyskawic. Przydadzą się nawet w rolnictwie.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz