Data dodania: 2005-12-08 00:00
Ratusz nie da popalić na przystankach MPK
Uwaga palacze! Już wkrótce na olsztyńskich przystankach MPK nie będziecie mogli zaciągnąć się ulubionym papierosem. Prezydent miasta zlecił właśnie przygotowanie projektu uchwały, która zakaże palenia już od stycznia.
Jerzy Małkowski, prezydent Olsztyna, w połowie listopada otrzymał z rady osiedla Śródmieście pismo z prośbą o wprowadzenie zakazu palenia papierosów na przystankach. - Uznałem, że jest to słuszny postulat. Dlatego zleciłem już przygotowanie projektu uchwały, dzięki której straż miejska i policja będą miały możliwość karać ludzi palących na przystankach. Sam nie palę i wiem, jak wielką uciążliwością dla niepalących jest, gdy ktoś pod zatłoczoną wiatą sięga po papierosa - mówi Małkowski. - Uchwałę powinni przyjąć na styczniowej sesji radni.
Osiedlowi działacze nie ukrywają radości. - Po trzech latach i wielu pismach w końcu udało nam się przekonać urzędników o słuszności naszego pomysłu. Uchwała powinna przejść, bo wiem, że wielu radnych pozytywnie odnosi się do wprowadzenia tego zakazu - cieszy się Romuald Preger, przewodniczący rady osiedla Śródmieście. - Mam nadzieję, że ludzie szybko nauczą się nie sięgać po papierosa na przystankach.
Sprawdziliśmy, co o planowanym zakazie palenia sądzą olsztyniacy, podróżujący autobusami MPK. - Sama palę, ale nie na przystankach. Przeszkadza mi, gdy ktoś pod wiatą pali, trując dymem pozostałych - mówi Janina Walinowicz.
- Ja akurat nie palę. Dlatego nic nie drażni mnie tak, jak dym pod wiatą. Dlatego cieszę się, że ktoś pomyślał o takim zakazie - mówi Andrzej Zieliński, emeryt. - Poza tym części nas brakuje kultury, dlatego gaszą papierosy nie w śmietniku, ale na chodniku. Jest więc szansa, że przy przystankach będzie czyściej.
W MPK nie mają nic przeciwko pomysłowi - Dla tych, którzy nie palą byłoby na pewno dobrze. Wystarczy popatrzeć na niedopałki leżące przy wiatach, żeby stwierdzić że jest to problem. Myślę jednak, że to bardziej sprawa kultury niż zakazów - twierdzi Krzysztof Zienkiewicz, rzecznik olsztyńskiego MPK.
W kilku miastach w Polsce na przystankach palacze nie mogą już wyciągnąć papierosa. Zakazy takie wprowadzone są m.in. w Toruniu, Krakowie, Bielsku-Białej, Wrocławiu, Częstochowie. W Warszawie i Poznaniu taki zakaz, mimo że był dyskutowany, nie wszedł w życie. - Przymierzaliśmy się do zakazu, ale bez efektów - mówi Iwona Gajdzińska, rzecznik poznańskiego MPK. - Radni nie przyjęli odpowiedniej uchwały, bo obawiali się problemów z egzekwowaniem takiego prawa.
W innych miastach, np. w Częstochowie, mimo wprowadzenia zakaz pozostaje martwy i nikt go nie przestrzega. Jarosław Lipiński, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Olsztynie, twierdzi jednak, że nie będzie kłopotów z wyegzekwowaniem od mieszkańców przestrzegania nowego zakazu. - Rada gminy może ustalić miejsca użytku publicznego wolne od dymu nikotynowego. Skoro jest taka potrzeba społeczna i zapadnie uchwała, to będziemy ją realizować - mówi zastępca komendanta.
- Określimy szczegółowo strefy, w których zakaz będzie obowiązywał, i dzięki temu nie będzie problemu z egzekwowaniem nowego prawa - zapewnia Jerzy Małkowski.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz