Prawo, pozwalające na rejestracje konkubinatu, obowiązuje m.in. w Luksemburgu, Belgii, Szwecji, Holandii i Finlandii. Pary, związane w taki sposób, posiadają przywileje podobne do tych w małżeństwie, a do rejestracji takiego związku wystarczy oświadczenie.
Projekt, nad którym pracuje SLD, to już trzecia próba podejścia polskiej partii do problemu wolnych związków. Tym razem do pracy przyłączyły się środowiska pozarządowe, które zajmują się zwalczaniem homofobii. Projekt obejmuje bowiem zagadnienia związanie nie tylko z parami hetero, ale i homoseksualnymi. Zgodnie z założeniami mogłyby one zarejestrować swój związek. W praktyce oznacza to wspólne rozliczanie się z podatku, łatwiejsze zaciąganie wspólnych kredytów czy bezproblemowe uzyskiwanie informacji o stanie zdrowia partnera. Dodatkowo, nawet osoby tej samej płci mogłyby mieć prawo do emerytury czy renty po swoim życiowym partnerze, a także do dziedziczenia po zmarłym. Co ważne, związki zarejestrowane w taki sposób różniłyby się od małżeństwa brakiem pozwolenia na adopcje dzieci.
Projekt SLD budzi spore kontrowersje. Przede wszystkim na przeszkodzie stoi postawa kościoła katolickiego, który nie uznaje wprowadzania jakichkolwiek, nawet pozamałżeńskich, regulacji prawnych obejmujących osoby tej samej płci. Są i tacy, którzy w próbie legalizacji związków homoseksualnych widzą zamach dokonany na tradycyjnej rodzinie. Zwolennicy zmian zauważają z kolei, że orientacja seksualna nie może stać się powodem dyskryminacji.
Ten trudny problem już niedługo będą musieli rozwiązać polscy parlamentarzyści, jednak sami pomysłodawcy projektu liczą się z tym, że społeczeństwo może być gotowe na takie zmiany dopiero za kilka lat.
Zainteresowanych tematem na pewno zainteresuje wiadomość, że w niedzielę w Olsztynie, wzorem innych miast, odbędzie się otwarta debata społeczna na temat rejestracji związków partnerskich. Jeśli chcesz w niej uczestniczyć przyjdź o godzinie 14.00 do Teatru im. Stefana Jaracza, Scena Margines.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz