Wiosna to dla wielu mieszkańców czas remontów. Przekonali się o tym strażnicy leśni, którzy patrolując teren Leśnictwa Mazuchy, znaleźli stertę odpadów budowlanych. Po przeszukaniu śmieci znaleźli dowód, dzięki któremu ustalili sprawcę zaśmiecenia.
Mężczyzna tłumaczył, że to nie on zanieczyścił lasy, a robotnicy, którzy robią u niego remont. Jednak przyjął madnat w wysokości 500 zł, który wystawili leśnicy.
- To najwyższy mandat, jaki może otrzymać sprawca zaśmiecania lasu. Leśny śmieciarz musiał też usunąć na swój koszt śmieci, które zostawił – wyjaśnia Adam Pietrzak z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.
Leśnicy z Olsztyna każdego roku wydają około 1,5 mln zł na sprzątanie lasów.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz