Dziś jest: 22.11.2024
Imieniny: Cecylii, Stefana
Data dodania: 2018-03-03 21:03

Redakcja

Resovia w Olsztynie ugrała tylko seta, Indykpol AZS zgarnął trzy punkty [ZDJĘCIA]

Resovia w Olsztynie ugrała tylko seta, Indykpol AZS zgarnął trzy punkty [ZDJĘCIA]
Indykpol AZS zgarnął trzy punkty w meczu z Resovia Rzeszów
Fot. Monika Breńska / Indykpol AZS Olsztyn

Nie da się ukryć, że olsztyńscy akademicy w ostatnich meczach prezentowali dość nierówną grę. Jednak na spotkanie we własnej hali przeciwko Asseco Resovii Rzeszów, ekipie Roberto Santillego udało się ustabilizować formę, co zaowocowało wygraną 3:1!

reklama

Pierwsze piłki pojedynku Indykpol AZS Olsztyn - Asseco Resovia Rzeszów to walka cios za cios. Przyjezdni usiłowali wypracować przewagę, jednak największy dystans, na jaki udało im się uciec to trzy oczka (12:9). Emocji nie brakowało, obydwie drużyny grały fenomenalnie w obronie i dosłownie walczyły o każdą piłkę. Biało-zieloni dzięki skutecznej grze swojego atakującego, doprowadzili do równowagi (18:18). Od tej pory walka, podobnie jak na początku seta, zespoły biły się w myśl zasady "oko za oko, ząb za ząb". Ostateczny cios zadali jednak zawodnicy Andrzeja Kowala, którzy z dwoma oczkami przewagi zakończyli tę partię (25:23).

Gospodarze zbytnio nie przejęli się porażką w partii numer jeden, bo z rzeszowianami dalej grali jak równy z równym (3:3). Mały pojedynek toczyli pomiędzy sobą Hadrava i Jarosz, którzy raz po raz bombardowali boisko przeciwnika. Co ważne, trener olsztynian dokonał zmiany na pozycji przyjmującego – Buchowski za Rousseaux. Był to „strzał w dziesiątkę”, bo olsztyński przyjmujący skrzętnie punktował rzeszowskich zawodników. Akademikom udało się wypracować kilka oczek przewagi (8:5), jednak za chwilę znów mieliśmy remis. Znowu walka punkt za punkt, jednak tym razem o krok dale byli olsztynianie (20:19). Choć w końcówce było gorąco, to więcej zimnej krwi zachowali gospodarze i zwyciężyli 25:23.

Łatwo można było zauważyć, że wygrana zmotywowała ekipę z Warmii i Mazur, bowiem od prowadzenia rozpoczęli trzeciego seta (3:1). Akademicy zbyt długo nie cieszyli się z przewagi, bo rzeszowianie, po kilku dobrych akcjach, dogonili ich. Zawodnicy Indykpolu AZS-u Olsztyn grali bardzo odważnie i pewnie, co poskutkowało ponownym prowadzeniem w partii numer trzy (17:15). Drużyna z Rzeszowa miała niemałe problemy z przebiciem się przez olsztyński blok, więc ciężko jej było odrobić straty. Sytuacja w końcówce stawała się dla nich jeszcze bardziej niebezpieczna, bo gospodarze napędzani dopingiem kibiców śmiało kroczyli po zwycięstwo. Z bezpieczną przewagą partię zakończyła "Zielona Armia", wynikiem 25:19.

Już tylko jednego seta brakowało ekipie ze stolicy Warmii i Mazur, by zatriumfować w całym spotkaniu. Przyjezdni z Podkarpacia natomiast musieli się nieźle natrudzić, by odwrócić losy tego spotkania. Ale to akademicy już od pierwszego gwizdka włączyli "szósty bieg" i prowadzili 10:2. Każdą piłkę przemieniali w punkt, a przeciwnicy zza siatki byli bezradni. Ekipa z Olsztyna świetnie radziła sobie w polu serwisowym i to głównie dzięki mocnej zagrywce i szczelnemu blokowi, udało jej się uciec na dziesięć oczek (17:7). Rzeszowianie pozbawieni woli walki, chyba myślami byli już w szatni, bo nic nie zwiastowało na to, by mieli odrabiać straty. Olsztynianie w imponującym stylu zakończyli tę partię 25:13, zwyciężając w całym spotkaniu 3:1.

Indykpol AZS Olsztyn - Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (23:25; 25:23; 25:19; 25:13)

Indykpol AZS: Woicki (1), Pliński (2), Kochanowski (12), Rousseaux (3), Andringa (15), Hadrava (23), Żurek (libero) oraz Kańczok, Buchowski (16), Zniszczoł (9)

Asseco Resovia: Tichacek (1), Śliwka (15), Rossard (10), Możdżonek (4), Dryja (8), Jarosz (19), Rusek (libero) oraz Kędzierski, Schoeps, Perłowski, Depowski (2), Krastins (1), Chinenyeze (2) i Masłowski (libero)

MVP: Adrian Buchowski

Monika Breńska

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl