Przypomnijmy, że start olsztyńskiej 15-osobowej drużyny w rozgrywkach centralnych nastąpił w ubiegłym roku po 10-letniej przerwie. W tym historycznym starcie, który odbył się na Stadionie Olimpijskim Rugby w Olsztynie, rywalem gospodarzy była drużyna Rugby Ruda Śląska. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem reprezentantów stolicy Warmii i Mazur 29:17. Okazało się, że równie pomyślny był start olsztyńskiej ekipy w jej drugim sezonie drugoligowych zmagań
Do rywalizacji, która rozpoczęła się w ten weekend, przystąpiło sześć drużyn. Do tych z poprzedniego sezonu (Wataha Zielona Góra, Rugby Ruda Śląska, Miedziowi Lubin) dołączyły dwie nowe: Budowlani II Lublin i Rugby Wrocław.
- Naszym głównym celem w tym nowym sezonie jest ogrywaniu nowych i młodych zawodników – tak na dwa dni przed tym spotkaniem powiedział Marcin Fijałkowski, prezes i drugi trener Rugby Team Olsztyn. - Nasi starsi gracze wkrótce mogą opuścić zespół więc ważne dla nas jest wypełnianie takiej luki głównie młodzieżą. W stosunku do poprzedniego składu, nie będzie mogło grać, i to pewnie aż do końca rozgrywek, trzech kontuzjowanych zawodników. W tym meczu przeciwko zespołowi z Lublina zagra czterech naszych debiutantów. Będziemy się oczywiście starać o wysokie miejsca w tych rozgrywkach, ale najważniejsze jest dla nas szkolenie młodzieży m.in. właśnie poprzez udział w ligowych spotkaniach.
Spodziewano się bardzo trudnej przeprawy dla gospodarzy i na to się zanosiło, bo już w 8. minucie goście po przyłożeniu i podwyższeniu wyszli na prowadzenie 7:0. Nie zrażeni tym niepowodzeniem olsztynianie przystąpili do odrobienia straty. Pierwsze punkty zdobyli 20 minut później (Mateusz Silwanowicz oraz Kacper Górzyński z przyłożenia).
W drugiej części meczu zarysowała się przewaga ekipy olsztyńskiej, która w drugiej połowie okazała się znacznie skuteczniejsza niż w pierwszej. Gospodarze nie dość, że nie pozwolili swoim rywalom na kolejne punkty, to jeszcze sami do tych siedmiu do przerwy dołożyli kolejnych dwadzieścia (Górzyński 15, Jarosław Smółczyński 5) kończąc ostatecznie to spotkanie z nadwyżką 20 oczek.
- Jestem zaskoczony tym jak chłopcy zagrali - przyznał Leszek Bors szkoleniowiec Res Energy Team Olsztyn. - Zespół z Lublina na początku meczu postawił poprzeczkę wysoko, a trzeba wiedzieć, że grało w nim kilku zawodników z pierwszej ekipy lubelskiej grającej w Ekstraklasie. Po przerwie nasi zawodnicy otrząsnęli się z inauguracyjnej tremy. Grali zdecydowanie szybciej i bardziej zawzięcie co przyniosło dobre efekty.
Tuż po zakończeniu meczu jeden z olsztyńskich rugbistów poprosił o rękę swoją dziewczynę. Nie odmówiła, więc koledzy z drużyny przygotowali im przesympatyczne zaakcentowanie tego wydarzenia.
Kolejne spotkanie olsztynianie zagrają za dwa tygodnie w Zielonej Górze z tamtejszą Watachą.
Res Energy Team Olsztyn - Akademia Wincentego Pola Budowlani Lublin 27:7 (7:7)
Lech Janka
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz