Do napadu na kantor doszło 22 stycznia ubiegłego roku. Jakub D. usłyszał zarzuty dokonania rozboju, kradzieży 60 złotych monet o wartości 440 tys. zł, nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji oraz próbę zabójstwa trojga pracowników placówki. Dwoje z nich zostało poważnie rannych. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale zaznaczył, że nie chciał nikogo zabić.
Oskarżony Jakub D.
Oskarżony złożył obszerne wyjaśnienia oraz wyraził skruchę. Podczas pierwszej rozprawy przyznał, że do tej pory nie może pogodzić się z tym, co się stało. Dodał, że gdyby chciał kogokolwiek zabić, to strzelałby w głowę, a nie w nogi. Wyjaśnił, że wcześniej zajmował się myślistwem, dlatego potrafi posługiwać się bronią.
Prokurator Paweł Turek
Jakub D. wytłumaczył, że dokonał napadu, aby pozyskać pieniądze na spłatę wierzytelności, a także aby utrzymać rodzinę (mężczyzna ma konkubinę oraz dziecko). Część kwoty chciał zainwestować na giełdzie. W 2018 r. zaczął popadać w długi za sprawą nietrafionych inwestycji, stworzył swoistą piramidę finansową. Oskarżony dodał, że niektóre osoby, które powierzyły mu gotówkę, groziły mu. Jeden z poszkodowanych zainwestował nawet 5 mln zł, ale Jakub D. nie zdołał pomnożyć tej kwoty, przeciwnie, stracił majątek. Dlatego postanowił dokonać rozboju. W tym celu wcześniej zakupił pistolet typu Makarow oraz amunicję do niego.
Obrońca Jakuba D., mecenas Paweł Sawicki
Oskarżony na swój cel obrał firmę zajmującą się obrotem kryptowalutami i złotem inwestycyjnym. Mężczyzna telefonicznie umówił się z pracownikiem placówki na dokonanie transakcji w postaci sprzedaży bitcoinów za kwotę 500 000 zł, a następnie dokonać za tę kwotę zakupu złotych monet.
Jakub D. przypuszczał, że w kantorze będzie tylko jeden pracownik, miał zamiar go obezwładnić za pomocą paralizatora, a pistolet miał mu służyć tylko do postraszenia mężczyzny. Jednak na miejscu zastał trzy osoby, co zburzyło jego plany.
Z ustaleń śledczych wynika, że w trakcie upozorowanej transakcji oskarżony w łazience zaatakował jedną z pracownic za pomocą paralizatora, a następnie ją postrzelił. Po tym zdarzeniu Jakub D. oddał jeszcze dwa strzały w kierunku dwóch pozostałych pracowników. Jeden z mężczyzn został ranny, drugi zdołał uciec z miejsca zdarzenia. Wtedy też powiadomił służby o napadzie.
Następnie Jakub D. oddał jeszcze jeden strzał w kierunku rannego mężczyzny, ukradł monety i uciekł. Policjanci już następnego dnia zatrzymali go w Bydgoszczy. Oskarżony trafił do aresztu, gdzie przebywa do tej pory. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Kolejne rozprawy zaplanowano na środę oraz czwartek (13 i 14 lipca).
Czytaj również:
Napad na kantor w centrum Olsztyna. Trwa obława! [ZDJĘCIA, WIDEO] [AKTUALIZACJA]
Podejrzany o napad na kantor w Olsztynie zatrzymany w Bydgoszczy!
35-letni Jakub D. przyznał się do napadu na kantor w Olsztynie
Napad na kantor przy ul. Głowackiego w Olsztynie. Jest akt oskarżenia przeciwko Jakubowi D.
Komentarze (21)
Dodaj swój komentarz