Dziś jest: 21.11.2024
Imieniny: Janusza
Data dodania: 2018-06-19 10:09
Ostatnia aktualizacja 2018-06-22 12:44

Redakcja

Sąd złagodził wyrok dla byłego wójta Gietrzwałdu

Miał podrabiać dokumenty w urzędzie, działając na szkodę gminy, a przy tym w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – taki zarzut byłemu wójtowi Gietrzwałdu postawiła prokuratura. Sąd apelacyjny wyeliminował jednak z wyroku cel osiągnięcia korzyści majątkowej i złagodził wyrok pierwszej instancji.

reklama

Przypomnijmy, prokuratura w najpoważniejszym zarzucie oskarżyła Marcina S. o to, że podrobił projekt decyzji o ustaleniu warunków zabudowy, a następnie uzyskał poświadczenie wpływu do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie wniosku o uzgodnienie tego projektu, choć w rzeczywistości akta takiej sprawy do tego urzędu nigdy nie wpłynęły. Następnie wójt gminy na podstawie tak przygotowanego projektu ustalił warunki zabudowy dla inwestycji polegającej na budowie trzech domów jednorodzinnych. Według ustaleń prokuratury oskarżony kupił później jedną z działek objętych tą decyzją, co miało wskazywać, że działał w celu osiągnięcia korzyści osobistej i majątkowej.

Prokuratura zarzuciła mu również, że będąc funkcjonariuszem publicznym – pracownikiem w Urzędzie Gminy w Gietrzwałdzie upoważnionym do prowadzenia postępowań administracyjnych, miał podrabiać projekty decyzji dotyczące ustalenia warunków zabudowy lub lokalizacji inwestycji celu publicznego. Czyny przypisane mu w akcie oskarżenia miały polegać na tym, że po uzyskaniu od uprawnionego urbanisty projektu decyzji, przy pomocy kseromontażu lub komputerowych programów graficznych, dokonywał zmian w jego treści, nanosił parafkę i pieczęć urbanisty, a w kilku przypadkach, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi w ogóle nie wystąpił do uprawnionego urbanisty o sporządzenie projektu decyzji, lecz sam sporządził taki projekt. Następnie przygotowane w ten sposób projekty decyzji umieszczał w aktach postępowań administracyjnych i przesyłał do uzgodnienia do właściwych organów, czym miał działać na szkodę interesu publicznego.

W lutym tego roku były wójt Gietrzwałdu został skazany na karę roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 4 lat. Sąd orzekł wobec oskarżonego także karę grzywny w wysokości 5 tys. złotych oraz trzyletni zakaz zajmowania wszelkich stanowisk funkcjonariusza publicznego administracji państwowej i samorządowej.

Wyrok ten został zaskarżony przez prokuratora, jak i obrońcę oskarżonego. Sprawą zajął się Sąd Okręgowy w Olsztynie, który postanowił złagodzić wyrok dla byłego urzędnika. Sąd  uchylił rozstrzygnięcie co do pierwszego, najpoważniejszego czynu i wyeliminował z tego czynu m.in. cel osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej. Ostatecznie były wójt został skazany na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat. Sąd odwoławczy skrócił do roku orzeczony wobec oskarżonego zakaz zajmowania stanowisk funkcjonariusza publicznego w administracji państwowej i samorządowej, ale jednocześnie wymierzył mu surowszą karę grzywny w wysokości 10 tys. złotych oraz obciążył go kosztami procesu postępowania odwoławczego.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl