Do zdarzenia doszło około godziny 15.00 przy ul. Dworcowej w Olsztynie. Na osiedlu rozległ się huk tłuczonego szkła. Okazało się, że opel vectra... wjechał w blok
- Najdziwniejsze było to, że za kierownicą nikogo nie było. Prawdopodobnie kierowca zaparkował samochód na pobliskiej górce i oddalił się nie zaciągając hamulca ręcznego - informuje nasz czytelnik (dane do wiadomości redakcji). - Podobno chwilę wcześniej bawiły się w tym miejscu dzieci, ale na szczęście w chwili tego zdarzenia nikogo nie było w pobliżu – dodaje.
Policja na miejscu zdarzenia pojawiła się po około 30 minutach. Wtedy też na miejscu pojawił się właściciel auta, który był równie zdziwiony całym zajściem, jak policjanci i mieszkańcy osiedla.
- Z miejsca gdzie przed zdarzeniem stało prawdopodobnie auto wyłonił się właściciel był równie mocno zszokowany jak policjanci. Pytał ich nawet jak to się stało? - informuje nasz czytelnik.
Przypuszczenia naszego czytelnika potwierdziły się, auto zostało zaparkowane na górce i pozostawione ''na luzie''.
- Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja, niezabezpieczenie pojazdu we właściwy sposób. Pojazd po prostu się stoczył. Właściciel został ukarany mandatem karnym - informuje Krzysztof Wasyńczuk, z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
- Po kolejnych 15-20 minutach policjant pozwolił kierowcy wyjechać "z bloku" i pozostawić auto do momentu naprawienia pod blokiem – kończy relację nasz czytelnik.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz