Około godziny 23 jeden z mieszkańców ulicy usłyszał dźwięk tłuczonego szkła. Wyjrzał z balkonu i zauważył jak młody mężczyzna kopie w reflektory aut jego sąsiadów i urywa lusterka. Zszedł na dół po sąsiada i razem z nim poszli za wandalem. Dogonili go na skrzyżowaniu i zapytali, dlaczego zniszczył ich samochody. Mężczyzna odpowiedział, że "miał na to ochotę". I zaczął uciekać. Jeden z poszkodowanych w międzyczasie powiadomił o zdarzeniu policję. Patrol, który przyjechał na miejsce zatrzymał wandala, którego wskazali poszkodowani. Mężczyzna przyznał się od razu, że w pięciu samochodach zaparkowanych przy ul. Wyzwolenia zniszczył reflektory i lusterka. Poszkodowani właściciele aut oszacowali starty łącznie na 900 złotych. 23-latek został zatrzymany w policyjnym areszcie. Był nietrzeźwy, miał 0,6 promila alkoholu. Usłyszy zarzuty za uszkodzenie mienia za co grozi mu kara pozbawienia wolności.