Dziś jest: 23.11.2024
Imieniny: Adelii, Felicyty
Data dodania: 2008-03-06 22:15

redakcja_515168

Senny Marzec '68 na olsztyńskich uczelniach

Wybuch rozruchów skutecznie uniemożliwili agenci bezpieki, a nawet naukowcy, którzy mieli nie dopuścić do buntu.

reklama
Jutro mija 40 rocznica wydarzeń marcowych. Sporo informacji z tamtych dni udało się zebrać Piotrowi Kardeli, historykowi olsztyńskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Komitet Wojewódzki PZPR i olsztyńska SB robiły wszystko, aby mieszkańcy, a przede wszystkim studenci, wiedzieli jak najmniej o marcowych wydarzeniach w innych miastach. Lokalna prasa nie informowała o zajściach w Warszawie czy Krakowie. Żacy z dwóch działających w mieście uczelni: Studium Nauczycielskiego i Wyższej Szkoły Rolniczej mieli mało kontaktów z innymi ośrodkami akademickimi i wieści docierały do nich z dużym opóźnieniem. - Studenci mieli jedynie podstawowe informacje - mówi Piotr Kardela. - Z ulotek rozrzuconych w Kortowie i Liceum nr 2 wiedzieli m.in. o zdjęciu z afisza "Dziadów" w reżyserii Kazimierza Dejmka, a z Radia Wolna Europa o starciach na Uniwersytecie Warszawskim. Olsztyńska SB już w lutym zaczęła akcję pod kryptonimem "Dziady", która miała znaleźć wśród studentów ewentualnych "buntowników". Ci uaktywnili się jednak dopiero 9 marca. Wtedy na stołówce w miasteczku studenckim pojawiły się pierwsze ulotki i afisze nawołujące do solidaryzowania się z żakami z Warszawy. - W odpowiedzi aktywiści trzech oficjalnych związków postanowili zorganizować wiec wyrażający dezaprobatę dla "poczynań niektórych grup środowiska warszawskiego" - opowiada Piotr Kardela. Potencjalny bunt studentów był tłumiony w zarodku. Kiedy pojawiały się informacje o ulotkach, listach z poparciem, a nawet o plotkowaniu między kilkoma osobami na temat wydarzeń marcowych zaczynała działać SB, która zatrzymywała "spiskowców". Naukowcy na zajęciach potępiali "warszawskich prowodyrów zajść". Część kadry naukowej, wśród której działali informatorzy bezpieki, była też wykorzystywana do bezpośredniego tłumienia "wichrzycielskich" i "syjonistycznych" nastrojów. Jak? - "skierowano pracowników naukowych do domów akademickich, a także lokali rozrywkowych, aby nie dopuścić do jakichkolwiek prowokacji - napisał kilka dni temu Kardela w periodyku Polskiej Akademii Nauk. Jednym z ważniejszych wydarzeń w Wyższej Szkole Rolniczej była rezolucja, w której aktywiści występujący rzekomo w imieniu wszystkich studentów potępiali "wrogów socjalizmu" i popierali "demokratyzację życia społecznego i kulturalnego", której domagali się ich koledzy protestujący w Warszawie. Napięta sytuacja w Kortowie, prawie nie wydostawała się poza miasteczko studenckie. Inni mieszkańcy Olsztyna musieli uczestniczyć w demonstracjach poparcia dla działań PZPR i Władysława Gomułki. Największy wiec zorganizowali robotnicy Olsztyńskiego Zakładu Opon Samochodowych. - Kilkutysięczna załoga przyjęła rezolucję, w której potępiła wichrzycieli porządku publicznego i zażądała surowego ich ukarania - czytamy w marcowym wydaniu "Głosu Olsztyńskiego".

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl