Zgłosiła się do nas czytelniczka, która mieszka na Jarotach w bloku należącym do spółdzielni. Powiedziała, że po mieszkaniach chodzą pracownicy spółdzielni i sprawdzają podzielniki na grzejnikach.
– Mężczyzna chodzi od mieszkania do mieszkania i sprawdza podzielniki. Nosi co prawda maseczkę, ale ma kontakt z innymi mieszkańcami i pewnie nie obsługuje jednego bloku tylko co najmniej kilka. Trudno też żeby dezynfekował ręce po każdej wizycie. Mieszkańcy boją się, że mogą się zarazić koronawirusem. Czy nie można było tej operacji jakoś inaczej zorganizować? Np. przesunąć termin na taki, gdzie ryzyko zakażenia byłoby dużo mniejsze? Albo wyliczyć należności na podstawie szacunków, a po epidemii mieszkańcy mogliby dopłacić za ewentualną nadwyżkę? – zapytała czytelniczka.
Zadzwoniliśmy do Spółdzielni Mieszkaniowej Jaroty. Udało nam się porozmawiać z Piotrem Wałeckim, wiceprezesem ds. eksploatacji w spółdzielni. Wiceprezes zaznaczył, że to jak dotąd pierwszy sygnał od mieszkańców w tej sprawie, a na terenie spółdzielni jest ponad 12,5 tys. mieszkań. Dodał też, że po mieszkaniach nie chodzili pracownicy spółdzielni, tylko firmy Metrona Polska.
– Spółdzielnia ma z tą firmą zawartą umowę na rozliczanie zużycia energii cieplnej. Pracownicy chodzą po mieszkaniach, ponieważ z ciepła trzeba się rozliczyć, a termin zakończenia pandemii jest nikomu nieznany – powiedział w rozmowie z nami Piotr Wałecki.
I dodał: – Osoby mają ze sobą płyn do dezynfekcji rąk, przestrzegają przyjętych zasad sanitarno-epidemiologicznych. Osoba wchodząca do lokalu jest w maseczce i prosi, żeby zachować dystans. Sama np. nie dotyka klamki. Zachowujemy standardowo wszelkie bezpieczne procedury.
Wiceprezes spółdzielni Jaroty zaznaczył, że jeżeli ktoś sobie nie życzy, z uwagi na lęk przed zakażeniem, aby pracownik przyszedł do jego mieszkania, to do takiego odczytu nie dojdzie.
– Za zgodą użytkownika można tą kwestię inaczej załatwić. Na przykład poprzez symulację, czyli odniesienie się do okresu wcześniejszego, sprzed roku, bo to jest rozliczenie roczne – dodał wiceprezes Piotr Wałecki.
Komentarze (8)
Dodaj swój komentarz