Zakończony w minioną niedzielę Rajd Warmiński był 4. rundą Rajdowego Samochodowego Pucharu Warmii i Mazur oraz 4. rundą Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Pomorza. Mimo, że nie był klasyfikowany w cyklu Szuter Cup zawodnicy potraktowali go bardzo poważnie.
Profesjonaliści mieli do pokonania trasę o długości 50,55 km składającą się z siedmiu OS-ów, natomiast dla amatorów organizatorzy zaproponowali sześć prób sportowych o długości 24 km.
Bez większych niespodzianek zwycięzcami klasyfikacji generalnej 20. Rajdu Warmińskiego zostali, niezawodni, Staniszewski i Rozwadowski.
- Jestem bardzo zadowolony. Nie, jestem szczęśliwy. Wykonaliśmy rewelacyjny trening przed kolejnymi eliminacjami Szuter Cup. Wszystkie odcinki pojechaliśmy bardzo szybko. Duża przewaga sprawiła że nie musieliśmy odpuszczać i pilnować wyniku. Wszystkie siedem odcinków pojechaliśmy pełną bombą. Fiesta ma ogromny potencjał. Wiem już o tym samochodzie prawie wszystko, bawię się nim. Jestem bardzo rozjeżdżony i dawno nie miałem takiego tempa. Dziękuję wszystkim za doping. Mijaliśmy mnóstwo kibiców z telefonami w rękach. Nagrywali nasze przejazdy a to mobilizowało nas potrójnie. W końcu nie mogą mieć byle jakich nagrań:) To była znakomita niedziela – powiedział Zbigniew Staniszewski.
Zadowolenia nie krył również pilot – Sebastian Rozwadowski.
- Bardzo pozytywny dzień za nami. Odcinki niemal kultowe, prędkości potężne, dużo pracy, skupienia i zaangażowania. I znakomity wynik na mecie. Duże podziękowania na ręce organizatorów i partnerów rajdu. Dobra robota. Świetnie że dołączył nowy partner tytularny rajdu. Znakomicie że meta odbyła się na plaży Jeziora Ukiel. Dziękuję i pozdrawiam wszystkich, którzy nas mijali i kibicowali. Jednocześnie zapraszam już za kilka dni do Mikołajek. Dzisiejszy start był dla mnie znakomitą rozgrzewką przed eliminacją mistrzostw świata. Tym razem już nie ze Zbyszkiem, ale z w duecie z Wojtkiem Chuchałą stajemy w szranki z najlepszymi kierowcami globu – dodał Rozwadowski.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz