Spotkanie nie rozpoczęło się jednak po myśli olsztynian, bowiem już w 5 minucie sędzia główny podyktował rzut karny za zagranie ręką w polu karnym Łukasza Jeglińskiego. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał natomiast Łukasz Szczepaniak i tym samym sytuacja "biało-niebieskich" w ligowej tabeli stawała się coraz bardziej skomplikowana.
Po przerwie zespół z Warmii i Mazur zdecydowaniej ruszył na rywala. Przyniosło to efekt w 56 minucie kiedy po zagraniu od Grzegorza Lecha, Łukasz Jegliński z bliskiej odległości pokonał bramkarza gospodarzy.
Bramkę na wagę trzech punktów zdobył natomiast Michał Góral. Napastnik Stomilu, który kilka minut wcześniej pojawił się na boisku, zamknął dośrodkowanie z rzutu rożnego od Macieja Pałaszewskiego.
Po zwycięstwie nad Puszczą, olsztynianie mają już cztery punkty przewagi nad zespołem otwierającym strefą spadkową i tylko swoisty kataklizm mógłby spowodować spadek olsztyńskiego zespołu z Fortuna 1 ligi.
Następny mecz w ramach przedostatniej, bowiem 33. kolejki, olsztynianie rozegrają w najbliższą sobotę. Przeciwnikiem będzie już zdegradowana do II ligi Garbarnia Kraków. Spotkanie odbędzie się na stadionie Wisły. Początek o godzinie 17:45.
Puszcza Niepołomice - Stomil Olsztyn 1:2 (1:0)
1:0 - Łukasz Szczepaniak (5' k.)
1:1 - Łukasz Jegliński (56')
1:2 - Michał Góral (87')
Puszcza Niepołomice: Bartosz Przybysz - Łukasz Furtak, Marcin Stefanik, Konrad Stępień, Michał Mikołajczyk, Łukasz Szczepaniak (61' Konrad Nowak), Longinus Uwakwe, Marcel Kotwica, Przemysław Sajdak (57' Bartosz Żurek), Wiktor Żytek, Marcin Orłowski
Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Płamen Kraczunow, Aleksander Kowalski, Lukáš Kubáň, Mateusz Gancarczyk (86' Bartosz Kwiatkowski), Waldemar Gancarczyk (63' Bartłomiej Niedziela), Łukasz Jegliński, Grzegorz Lech (85' Michał Góral), Maciej Pałaszewski, Szymon Sobczak
Żółte kartki: Kotwica, Furtak (Puszcza); Kowalski, Kraczunow, W. Gancarczyk, Niedziela (Stomil)
Sędziował: Sebastian Tarnowski (Wrocław)
* * *
Zapis konferencji prasowej:
Tomasz Tułacz, trener Puszczy: - Przede wszystkim gratuluję Stomilowi zwycięstwa, bo na nie zasłużył. My, trzeba przyznać, pomogliśmy w tym rywalowi, bowiem postawa niektórych zawodników w drugiej połowie była mocno, mocno kontrowersyjna. Ale nie mam w zwyczaju oceniać na konferencji osobowo, więc też tym razem nie złamię tej zasady. Jesteśmy źli, jesteśmy rozczarowani tym, jak to wyglądało w drugiej połowie, ale trzeba przyznać, że rywal był bardzo zdeterminowany i naprawdę dążył wszystkimi siłami do tego, aby ten mecz wygrać. My w drugiej połowie popełniliśmy za dużo błędów, jak na ten poziom ligi. My już, co prawda, jesteśmy na trochę innym etapie, bo nie ukrywamy, że chcemy przyjrzeć się też zawodnikom, którzy są w szerszym naszym zainteresowaniu.
Piotr Zajączkowski, trener Stomilu: - Wygraliśmy bardzo ważne spotkanie. Uważam, że w przekroju całego meczu byliśmy zespołem, który stworzył sobie więcej sytuacji strzeleckich. Do przerwy przegrywaliśmy. Niefortunna ręka w polu karnym, ale mecz mieliśmy pod kontrolą. Do przerwy brakowało nam ostatniego podania, czy też uderzenia z dystansu. Czuliśmy moc i po przerwie dalej dominowaliśmy na boisku, ale również byliśmy nieskuteczni. Dopiero w końcówce spotkania przychyliliśmy szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Cieszymy się, ale jeszcze musimy przypieczętować utrzymanie w następnym spotkaniu. Wracamy do Olsztyna radośni i spokojniejsi, ale to jeszcze nie koniec wojny o utrzymanie na poziomie I ligi. Moim zdaniem to było najlepsze nasze spotkanie w tej rundzie.
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz