Mecz z GKS-em Katowice był drugim w tym tygodniu spotkaniem, które "biało-niebiescy" rozgrywali na własnym obiekcie. Z całą pewnością olsztyńscy kibice na koniec tygodnia liczyli na zdobycie przez ich pupili kompletu punktów. Życie jednak brutalnie zweryfikowało plany.
Jedyna bramka sobotniego spotkania padła w 32 minucie. Adrian Łyszczarz znalazł się przed polem karnym Stomilu, zdecydował się oddać strzał, po którym piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.
- Brakowało nam już świeżości. Co nie znaczy, że zawodnicy dzisiaj odpuścili, bo do samego końca starali się odwrócić wynik spotkania - mówił po meczu szkoleniowiec Stomilu, Kamil Kiereś.
Po przegranej z GKS-em, olsztynianie spadli na 17. pozycję w ligowej tabeli. Słabszy jest tylko beniaminek z Krakowa, Garbarnia.
Następne spotkanie ligowe olsztynianie rozegrają dopiero 20 października. Przeciwnikiem na własnym stadionie będzie Puszcza Niepołomice. Wyjazdowe spotkanie następnej kolejki z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, które miało odbyć się 13 października, zostało przełożone ze względu na powołania zawodników do reprezentacji narodowych.
Stomil Olsztyn - GKS Katowice 0:1 (0:1)
0:1 - Adrian Łyszczarz 32'
Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Jakub Mosakowski, Łukasz Sołowiej, Tomasz Wełnicki, Lukáš Kubáň, Wołodymyr Tanczyk (73' Tomasz Zając), Paweł Głowacki, Łukasz Jegliński (46' Marcin Stromecki), Grzegorz Lech, Piotr Głowacki, Michał Góral (57' Dominik Kun)
GKS Katowice: Krzysztof Baran - Adrian Frańczak, Wojciech Lisowski, Rafał Remisz, Tymoteusz Puchacz, David Anón (59' Arkadiusz Woźniak), Adrian Łyszczarz, Bartłomiej Poczobut, Dominik Bronisławski (70' Kamil Kurowski), Adrian Błąd, Bartosz Śpiączka (80' Daniel Rumin)
Żółte kartki: Jegliński, Piotr Głowacki, Lech (Stomil); Poczobut, Śpiączka, Baran (GKS)
Sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin)
* * *
Zapis konferencji prasowej:
Kamil Kiereś, trener Stomilu: - Zakończył się dla nas maraton siedmiu spotkań w przeciągu trzech tygodni. Rozegraliśmy sześć meczy ligowych i jeden pucharowy. Na pewno było widać, że w tych dwóch ostatnich meczach czyli z Wartą Poznań i w tym dzisiaj z GKS-em Katowice brakowało nam już świeżości. Co nie znaczy, że zawodnicy dzisiaj odpuścili, bo do samego końca starali się odwrócić wynik spotkania. Można powiedzieć, że biednemu wiatr w oczy wieje, bo czego zabrakło aby dzisiaj zapunktować? Myślę że tego co nastąpiło w GKS-ie Katowice - w pewnym momencie jeden z zawodników przyjął piłkę na przedpolu i zdecydowanie uderzył i padła bramka. W tych sytuacjach, które mieliśmy, należy oczekiwać od zawodników ofensywnych, że należy przyjąć piłkę na siebie i zdecydowanie uderzyć. Tego zabrakło, aby ugrać przynajmniej jeden punkt w tym meczu Czeka nas teraz dwutygodniowa przerwa. I nie jest to moment, w którym nasza drużyna wywiesza białą flagę. Trzeba ten okres sumiennie przepracować. Czeka nas potem maraton pięciu spotkań co trzy dni ze względu na przekładane mecze i Puchar Polski. Drużyna nie wywiesza białej flagi i ci, którzy są ze Stomilem powinni wspierać drużynę, bo to nie jest koniec rozgrywek. Cel na ten sezon jest utrzymać się w I lidze, a walka nadal twa i musimy wszystko zrobić aby tą złą kartę odwrócić.
Jakub Dziółka, trener GKS-u: - Gratuluję mojemu zespołowi trzech punktów. Myślę, że bardzo ich potrzebowaliśmy - bardziej niż kiedykolwiek, patrząc na moment w którym znaleźliśmy się. Dorobek dwunastu punktów, jesteśmy w pełni świadomi tego, że jest mizerny i tym samym dzisiaj liczyło się tylko zwycięstwo. Nikt nie wymagał pięknej gry choć pierwsza połowa nie była najgorsza. Spełniliśmy kluczowy warunek - nie straciliśmy bramki. Jeszcze raz gratuluję zespołowi teraz czka nas dużo pracy przed następnym spotkaniem.
Komentarze (10)
Dodaj swój komentarz