Stomil miał kilka okazji do zdobycia bramki, jednak brakowało skuteczności. Kolejne spotkanie olsztynianie rozegrają u siebie w najbliższą sobotę o 14:45 z Wisłą Płock.
Zapis konferencji pomeczowej:
"Pierwsza połowa beznadziejna w naszym wykonaniu. Czekaliśmy na wyrok, dostaliśmy bramkę, choć mieliśmy na początku jedną sytuację, po której to my mogliśmy strzelić gola. W drugiej odsłonie wszystko diametralnie się zmieniło. Nie potrafiliśmy jednak tak dogodnej okazji, jaką miał Tomek Bzdęga, wykorzystać. Wydaje mi się, że przynajmniej na jedną bramkę zasłużyliśmy. Przegraliśmy bardzo ważny mecz, ale nie spadliśmy z ligi. Jestem przekonany, że nie spadniemy, jeśli będziemy grać tak, jak w drugiej połowie" - powiedział po spotkaniu trener Stomilu Olsztyn Adam Łopatko.
"To na pewno był mecz nie o trzy, a o "sześć" punktów. Byliśmy po dwóch porażkach i właśnie najpiękniejsze dzisiaj jest zwycięstwo. Oczywiście radość z tej wygranej była bardzo duża. Mierzyliśmy się z dobrą drużyną, którą nie raz obserwowaliśmy. Tak jak jednak wspomniałem, dzisiaj liczy się tylko to zwycięstwo, nic więcej" - powiedział szkoleniowiec GKS-u Jan Żurek.
GKS Tychy - Stomil Olsztyn 1:0 (1:0)
1:0 - Denis Popovič 32'
GKS Tychy: Misztal - Chomiuk, Kopczyk, Masternak, Mączyński, Grzybek (66' Dzięgielewski), Zganiacz, Gąsior (61' Žunić), Popovič, Szczęsny, Wodecki (76' Małkowski)
Stomil Olsztyn: Skiba - Bucholc, Kucharski (44' Remisz), Czarnecki, Głowacki, Lech, Jegliński, Szymonowicz, Katō (46' Trzeciakiewicz), Darmochwał, Bzdęga (81' Kun)
Żółte kartki: Gąsior, Chomiuk, Dzięgielewski (GKS); Kucharski, Trzeciakiewicz (Stomil)
Sędziował: Piotr Idzik (Poznań)
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz