Wprawdzie przeciwnicy wystąpili w eksperymentalnym zestawieniu, bowiem już we wtorek zmierzą się z w pierwszym meczu barażowym o Ekstraklasę z Termaliką Nieciecza, to z całą pewnością należy oddać piłkarzom ze stolicy Warmii i Mazur, że poważnie potraktowali potyczkę z Wartą nazywaną przez wielu kibiców "meczem o pietruszkę".
W sobotnim spotkaniu trener Adam Majewski dokonał kilku zmian względem wygranego meczu na własnym obiekcie z GKS-em Tychy. W bramce po raz pierwszy zobaczyliśmy łotewskiego bramkarza Vjaceslavsa Kudrjavcevsa. Od pierwszych minut zagrali również Jakub Mosakowski oraz Jonatan Straus, którzy zastąpili Janusza Bucholca i pauzującego za żółte kartki Juricha Carolinę.
Pierwsza bramka na stadionie w Grodzisku Mazowieckim padła dopiero w 31 minucie. Na prawej stronie Jakub Kuzdra dośrodkował w olsztyńskie pole karne, gdzie z okolic piątego metra Mateusz Szczepaniak pokonał Kudrjavcevsa.
W 63 minucie olsztyńskich trener dokonał, jak się później okazało, bardzo dobrej zmiany. Na placu gry za van Huffel'a zameldował się Skënder Loshi, który dwie minuty później popisał się premierowym golem w barwach Stomilu.
Z każdą upływającą minutą olsztynianie radzili sobie coraz śmielej. Przyniosło to efekt pod koniec spotkania, kiedy aktywny Hinokio zabrał piłkę na linii pola karnego piłkarzowi z Poznania i długo nie namyślając się oddał strzał na bramkę, którym zaskoczył Adriana Lisa.
Stomil ostatecznie zajął 10 miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Trzecim spadkowiczem została Olimpia Grudziądz. Wcześniej z I ligą pożegnały się zespoły Chojniczanki Chojnice oraz Wigier Suwałki. Do Eklstraklasy awansowało Podbeskidzie Bielsko-Biała oraz Stal Mielec. W barażach o awans powalczy Warta Poznań, Radomiak Radom, Miedź Legnica oraz Bruk-Bet Termalica Nieciecza.
W klasyfikacji Pro Junior System olsztyński klub zajął ostatecznie 4. pozycję i tym samym do klubowej kasy wpłynie z Polskiego Związki Piłki Nożnej 800 tysięcy złotych brutto.
Zobacz jak padały bramki w spotkaniu Stomilu Olsztyn z Wartą Poznań
Teraz piłkarze będą mieć zaledwie... tydzień przerwy.
- Zawodnicy otrzymają rozpiskę, którą muszą wykonać - powiedział w wywiadzie dla oficjalnego serwisu klubu, Adam Majewski. I dodał: - Spotkamy się ponownie 3 bądź 4 sierpnia. Przeprowadzimy badania. Będziemy starali się wzmocnić drużynę. Zobaczymy jak to się potoczy. Będziemy mieć kolejne wyzwania.
Zdaniem szkoleniowca, olsztyński zespół potrzebuje wzmocnień w każdej formacji: - Nadal będziemy szli w kierunku młodości. My potrzebujemy tak naprawdę lidera w każdej formacji. Aby głównie ci młodzi, mieli od kogo się uczyć. W przyszłym sezonie chcemy zająć wyższe miejsce w tabeli, aby nie było tak, jak obecnie, że walczyliśmy o utrzymanie. Myślę, że przyszły sezon będzie zdecydowanie trudniejszy mając na uwadze jakie ekipy spadają z Ekstraklasy, a jakie zespoły awansowały.
Majewski zaznaczył również, że praca z drużyną idzie w dobrym kierunku, a piłkarze robią systematyczne postępy.
- Nie ulega jednak wątpliwości, że potrzebujemy wzmocnień - podkreśla szkoleniowiec "Dumy Warmii". Po czym dodaje: - Cieszy na pewno to, że nie zepsuliśmy 75-lecia klubu i nie spadliśmy do II ligi przy naszej młodej drużynie. Podsumowując to wszystko, wynik jest na miarę naszych możliwości.
Warta Poznań - Stomil Olsztyn 1:2 (1:0)
1:0 - Mateusz Szczepaniak 31'
1:1 - Skënder Loshi 65'
1:2 - Koki Hinokio 81'
Warta Poznań: Adrian Lis - Jakub Kuzdra (87' Michał Grobelny), Tomasz Boczek, Filip Małek, Nikodem Fiedosewicz, Jakub Apolinarski (73' Mariusz Rybicki), Adrian Laskowski, Krzysztof Danielewicz, Serhij Napołow, Mateusz Szczepaniak (78' Dominik Smykowski), Gracjan Jaroch
Stomil Olsztyn: Vjačeslavs Kudrjavcevs - Serafin Szota, Mateusz Bondarenko, Wiktor Biedrzycki (48' Janusz Bucholc), Jakub Mosakowski, Jonatan Straus (78' Jakub Staszak), Sam van Huffel (63' Skënder Loshi), Wojciech Hajda, Jakub Tecław, Koki Hinokio, Szymon Sobczak
Żółte kartki: Danielewicz (Warta); Hajda, Mosakowski (Stomil)
Sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin)
* * *
Zapis konferencji pomeczowej:
Adam Majewski, trener Stomilu Olsztyn: - Gratuluję moim zawodnikom i wszystkim osobom związanym z pierwszym zespołem. Zakończyliśmy ten sezon miłym akcentem. Wiedzieliśmy, że Warta Poznań będzie osłabiona, bo za trzy dni gra baraż, ale to nie umniejsza naszego sukcesu. Pierwsza połowa nie była dobra, jednak potrafiliśmy zareagować. Sam mecz nie był wielkim widowiskiem, mimo to jestem zadowolony z ładnych goli i z tego, że odwróciliśmy losy wyniku.
Piotr Tworek, trener Warty Poznań: - Przegraliśmy zasłużenie, bo nie można wygrać, jeśli gra się dobrze tylko w jednej połowie. Najgorsze są okoliczności straty obu bramek. One nie przystoją drużynie, która przez cały sezon pracuje na dobre humory przed barażami. Kończymy sezon zasadniczy, myślimy już o barażu. Pozytywem jest bardzo ładna akcja, po której Mateusz Szczepaniak zdobył swoją pierwszą bramkę w Warcie. Obiecująco wypadł debiut Filipa Małka, który musiał się przeciwstawić doświadczonemu Szymonowi Sobczakowi. Dałem też szansę Dominikowi Smykowskiemu i to następny pozytyw. Ta porażka nic nie zmienia jeśli chodzi o nasze przygotowania do barażów. Odcinamy się od niej i od niedzieli wszystkie siły kierujemy już na wtorkowe spotkanie z Termalicą Nieciecza. Na tym etapie i w meczach o taką stawkę kwestia zmęczenia czy dojazdu decyduje w niewielkim stopniu. W analizie będziemy się posiłkować nie tylko naszym spotkaniem z tym rywalem z wiosny, ale też ostatnim meczem drużyny z Niecieczy, przeciwko Odrze Opole. Chcemy przygotować się do spotkania lepiej niż do tego w sezonie zasadniczym.
Komentarze (9)
Dodaj swój komentarz