W godzinach przedpołudniowych na jednej z kamienic na starówce przysiadł jerzyk. Gdy chciał odfrunąć, zaplątał się w kable. Szamotał się przez kilkanaście minut, aż w końcu z braku sił zawisł na nich. Zauważyła to jedna z mieszkanek Olsztyna. Natychmiast poinformowała służby ratunkowe.
Na miejsce zdarzenia po kilkunastu minutach przyjechał zastęp straży pożarnej. Strażacy najpierw wyszli przeprowadzić rekonesans, a następnie zdjęli z dachu samochodu drabinę i przystąpili do działania.
Strażak bardzo szybko uwolnił jerzyka. A kobieta, która dzwoniła po pomoc, napoiła go wodą. W trakcie akcji okazało się, że łapka ptaka jest zraniona. Olsztynianka przyniosła karton i zawiozła zwierzę do siedziby Fundacji Albatros w Bukwałdzie, gdzie zajęli się nim specjaliści.
– To dorosły jerzyk w dobrej kondycji. Został nawodniony i nakarmiony odpowiednim dla niego pokarmem, czyli mącznikami. Ma skręconą prawą nogę, spory obrzęk w okolicy skoku i stawu biodrowego – powiedziała w rozmowie z nami Martyna Famułka z Ośrodka Rehabilitacji Ptaków Dzikich w Bukwałdzie.
Teraz jerzyk zostanie poddany rehabilitacji i jest szansa na to, że za kilka miesięcy wróci na wolność.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz