Do pożary przyjechali strażacy z Morąga, Pasłęka Kalnika i Królewa. Cała akcja gaśnicza trwała 5 godzin i była mocno utrudniona. Podczas akcji ze względu na występujące zagrożenie i brak możliwości dotarcia, chłodzili wodą butlę z gazem, która znajdowała się na poddaszu.
Sprawy nie ułatwiał również brak wody - sieć hydrantowa nie nadążała z wydajnością, strażacy dowozili wodę z naturalnego zbiornika z pobliskiej miejscowości Kwitajny.
Działania strażaków przez ponad 5 godzin wspierały inne służby: policja, zakład energetyczny i pogotowie wodno-kanalizacyjne.
Pogorzelcom dach nad głową zapewniły władze samorządowe i sąsiedzi.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz