Data dodania: 2004-10-06 00:00
Strażnik euromilionów
W olsztyńskiej Komendzie Wojewódzkiej Policji powołano pierwszy w kraju zespół nadzorujący wydawanie dotacji z Unii Europejskiej. Urzędnicy są oburzeni. - Nie ufa się nam - mówią. Policja odpowiada: - Nie możemy pozwolić, by z tych olbrzymich pieniędzy skorzystali nie ci, którzy powinni.
Zespół to na początek tylko jeden policjant. Działa w wydziale do walki z przestępczością gospodarczą. - Do jego zadań będzie należało nadzorowanie wydawania pieniędzy, które wkrótce wpłyną do nas z Unii Europejskiej - mówi nadkomisarz Piotr Zabuski, naczelnik wydziału. - Będziemy kontrolować zarówno małe dotacje, np. dopłaty bezpośrednie dla rolników, jak i prawidłowość dysponowania ogromnymi środkami przyznawanymi na remonty dróg czy budynków, modernizacje oczyszczalni ścieków, budowy wodociągów itp. - wylicza.
Policja będzie miała co robić, bo - jak szacuje Urząd Marszałkowski - tylko w latach 2004-2006 Unia Europejska przekaże naszemu regionowi 417 milionów euro na finansowanie różnych inwestycji. - Do tej kwoty należy jeszcze dodać 64 miliony euro, przekazane przez budżet państwa w ramach kontraktu dla województwa, czy wkłady własne samorządów, które w Warmińsko-Mazurskiem wynoszą 40 milionów euro - wylicza Wojciech Szalkiewicz, zastępca dyrektora gabinetu marszałka. - Jeśli dodać te kwoty, da to niebagatelną sumę 521 milionów euro - podkreśla Szalkiewicz.
Ale to jeszcze nie wszystko. Także rolnicy będą bowiem wspierani dopłatami bezpośrednimi, a gminy i organizacje pozarządowe proszą też indywidualnie UE o wsparcie.
Choć nad wydawaniem unijnych pieniędzy czuwa i Bruksela, i Najwyższa Izba Kontroli, i wewnętrzne kontrole urzędów, policja uznała, że przyda się i jej zainteresowanie. - Przestępczość tzw. białych kołnierzyków nie maleje, przyda się każda para rąk do walki z nadużyciami - tłumaczy nadkomisarz Zabuski.
Zgadza się z tym dyrektor olsztyńskiej delegatury NIK Antoni Stupiński: - Mamy ograniczone siły i środki do prowadzenia kontroli unijnych funduszy. Pomoc policji bardzo nam się w przyda.
Natomiast urzędnicy, z którymi rozmawialiśmy, nie byli zachwyceni. - Policja chyba nam nie ufa - żalili się. Żaden nie chciał jednak na razie wypowiedzieć się na ten temat oficjalnie.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz