Olsztyńscy żacy narzekają na nadal nie otrzymali stypendiów. Cześć z nich uzależniona jest od uczelnianych pieniędzy. Obecnie, by zakupić książki czy opłacić mieszkanie muszą szukać innych źródeł. Zgodnie z regulaminem pieniądze powinny być przelane na rachunek ubiegającego się o zapomogę pod koniec listopada. Niestety nieliczni otrzymają wpłaty tak szybko. Uniwersytet Warmińsko-Mazurski wprowadził zmianę w sposobie wypłacania socjalnych i naukowych stypendiów. Do tej pory wywieszane były listy studentów. Przyznaną kwotę przyporządkowywano numerowi indeksu. Każdy mógł sprawdzić ile otrzymał, zachowując anonimowość. Od tego roku należy osobiście stawić się w dziekanacie. Tylko tam udzielane są informacje o przyznanej dotacji i jej wysokości. Dopiero po odebraniu decyzji, pieniądze będą mogły zostać przelane na konto. Andrzejki dopiero w piątek, ale już dziś łatwo wywróżyć, że pod dziekanatem będą „kilometrowe” kolejki. W myśl nowych przepisów każdy musi swoje odstać. W takim razie, oby wszystkie decyzje były pozytywne. W innym wypadku odwołanie od „wyroku” może trafić do Dziekana Wydziału po upływie regulaminowych 14 dni. W końcu teraz nie wiadomo kiedy wydano decyzję i od kiedy należy owe dwa tygodnie zacząć odliczać. Władze uczelni uspokajają. Wypłaty ruszyły szybciej. Jak donosi „Gazeta Wyborcza” pierwsze pieniądze wpłynęły na konta studentów w poniedziałek. Nie zmienia to faktu, że część żaków swoje stypendium otrzyma w grudniu. Nie każdy ma możliwość by osobiście się stawić na wydziele i odebrać decyzję. Niestety to problem studenta, bo wyłącznie wtedy wypłacane będą należne świadczenia. Niektórzy więc gotówkę zobaczą dopiero „pod choinką”. Pytanie tylko czy będzie to worek pieniędzy, czy sakiewka monet? Każdy student UWM-u zna odpowiedź...