4 maja ruszył nabór do programu in vitro dla mieszkańców Warmii i Mazur w 2022 r. Samorząd województwa przeznaczył 350 tys. zł, dzięki czemu możliwe jest dofinansowanie około 70 procedur in vitro: w wysokości do 5 tys. zł - w przypadku procedury zapładniania partnerskiego i innego niż partnerskie oraz do 2,5 tys. zł w przypadku procedury adopcji zarodka. Nabór zakończył się 20 maja (W maju na Warmii i Mazurach ruszy program in vitro).
Program cieszy się dużym zainteresowaniem. Marcin Kuchciński, wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego poinformował, że od 2021 r. na świat przyszedł jeden chłopiec oraz sześć dziewczynek, których rodzice skorzystali z in vitro. Dodał, że potwierdzono 8 kolejnych ciąż, w tym jednej bliźniaczej.
- Nie wyobrażam sobie Warmii i Mazur bez tego programu. Będziemy go stale rozwijać. Jeśli ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości, czy decyzja Zarządu Województwa w tej sprawie była słuszna, to takie informacje są niepodważalnym dowodem – skomentował wicemarszałek Kuchciński.
Program wzbudza jednak kontrowersje wśród społeczeństwa. Obrońcy życia nienarodzonego uważają, że in vitro to „sztuczny rozród ludzi”. W Olsztynie pod koniec września ubiegłego roku przed bazyliką konkatedralną p.w. św. Jakuba stanął dzwon „Głos nienarodzonych”. Mieszkańcy mogli w niego uderzyć i w ten sposób być głosem tych, którzy nie mogą powiedzieć, że chcą żyć.
- W samym procesie in vitro zabijane są zarodki. Aby urodziło się jedno dziecko, musi zginąć wiele zarodków - powiedział nam wtedy Andrzej Kuc z olsztyńskiej inicjatywy społecznej Tutum Domus. - Jest to głęboko nieetyczna procedura, bowiem każde poczęte dziecko, czyli każda zygota ludzka, ma prawo się rozwijać i ma prawo rozwinąć się do dorosłych rozmiarów. Jest to istota ludzka i nie mamy prawa jej zabijać. In vitro jest wręcz zabójstwem seryjnym.
Więcej o zdarzeniu pisaliśmy w artykule: ''In vitro to zabójstwo seryjne''. Przed olsztyńską katedrą stanął dzwon ''Głos nienarodzonych'' [ZDJĘCIA, WIDEO].
Komentarze (16)
Dodaj swój komentarz