Data dodania: 2004-09-24 00:00
Szkolny plakat za 5 zł
Chcesz powiesić w szkole plakat, by zachęcić uczniów do odwiedzenia np. teatru? Przygotuj drobne - za każdy plakat dyrektorzy szkół inkasują 5 zł.
Przekonali się o tym ostatnio młodzi pracownicy teatru im. Stefana Jaracza, którzy chcieli rozwiesić w jednym z olsztyńskich ogólniaków plakat informujący o przedstawieniu "Dragi", wystawianym akurat na scenie "Margines". - Mieliśmy za każdy zapłacić za to 5 zł, więc zrezygnowaliśmy - mówi Mariusz Korpoliński związany z "Marginesem", gdzie gra najczęściej młodzież ze Studium Aktorskiego.
Nie tylko teatr
O takich praktykach informowali nas już Czytelnicy, a także pracownicy innych instytucji, którzy próbowali umieścić w szkołach swoje informacje. Mieli płacić, choć nie zawsze chodziło o reklamę, a na przykład o zaproszenie na wystawę czy spotkanie w klubie.
Nic więc dziwnego, że firmy czy instytucje, które chcą trafić do młodzieży, ogłaszają się w szkole - to idealny "słup ogłoszeniowy" i miejsce do reklamy, codziennie odwiedzane przez kilkaset osób.. Reklamują się więc uczelnie wyższe, instytucje organizujące kursy, wydawnictwa, szkoły językowe i wiele innych. Na szkolnych korytarzach wisi po kilkanaście plakatów.
Dyrektorzy doszli do wniosku, że pobieranie opłat za plakaty to dobry sposób, by wesprzeć budżet szkoły. - Stemplujemy dopuszczone ogłoszenia i dopiero wtedy mogą zawisnąć na tablicy ogłoszeń - mówi Radosław Jankowski, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego nr w Olsztynie. - Co w zamian? Na przykład osoby, które przynoszą plakat, ofiarowują na rzecz szkoły ryzę papieru do ksero.
Najczęściej są to jednak pieniądze. - Szkoła nie możemy oficjalnie pobierać dodatkowych pieniędzy, np. za wieszanie plakatów. Dlatego przyjmujemy wpłaty na komitet rodzicielski, a później rodzice przekazują je nam - zdradza jeden z dyrektorów szkoły.
Nie wszyscy wykorzystują każdą okazje, by dorobić kilka złotych. - My żadnych pieniędzy ani ryz papieru za plakaty nie bierzemy - zapewnia Leszek Kirzenkowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 13 w Olsztynie. - Swoje ogłoszenia wieszają u nas instytucje, które ofertę kierują do dzieci, i to, co oferują, może pomóc naszym uczniom.
Grosz do grosza
Warto też zauważyć, że od kilku miesięcy wzrosły ceny za wynajęcie sal gimnastycznych w niektórych placówkach.
Wyjaśnienie tych zjawisk jest proste. Od stycznia wszystkie pieniądze, które szkoła sama zarobi, np. na wynajęciu pomieszczeń, zostają w placówce. Wcześniej trafiały do ratusza, a szkoła praktycznie nie miała z tego żadnych korzyści.
Teraz dyrektorzy zmobilizowali się, by zarobić dodatkowe środki dla swojej placówki. - Dlatego uważam tę decyzję za jedną z najbardziej celnych, jeśli chodzi o finanse szkół - podsumowuje dyr. Jankowski.
Ceny w szkole
Ceny wynajęcia sali gimnastycznej wahają się w granicach 35-50 zł za godzinę, sal lekcyjnych 10-15 zł. Niektórym dyrektorom udaje się wynająć nawet boiska szkolne, zwłaszcza trawiaste. Najbardziej korzystna cena za jego wypożyczenie w Olsztynie to 200 zł za godzinę. Cena zależy od tego, kto wynajmuje i jak duża jest firma czy instytucja. Dzięki temu szkoła z dużą halą i ładnymi klasami może zarobić kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Dyrektorzy wykorzystują je na remonty i wyposażenie, np. pomoce naukowe.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz