W miniony piątek zarzuty kradzieży z włamaniem usłyszało dwóch mężczyzn, którzy spod Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu ukradli opla corsę, który należał do pracownika szpitala. Obaj przyjechali z Malborka, aby odwiedzić partnerkę jednego z nich, która miała urodzić dziecko. Jak wyjaśniali później - z tego oczekiwania na radość, która nie nadchodziła, napili się wódki ale nie mieli jak wrócić do Malborka. Postanowili ukraść zapakowanego przed szpitalem opla corsę. Zerwali przewody stacyjki i próbowali uruchomić auto. Samochód nie chciał ruszyć więc zaczęli go pchać, a następnie... ciągnąć na sznurku.
W tym samym czasie policjanci przyjęli zgłoszenie od pokrzywdzonej, która po nocnym dyżurze zauważyła brak auta na parkingu. Mężczyźni zostali zatrzymani na gorącym uczynku. Każdy z nich miał po blisko 2 promile alkoholu w organizmie.
27-letni, świeżo już upieczony ojciec oraz jego 33-letni kolega, usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem. Okazało się, że pierwszy z nich był poszukiwany listem gończym do odbycia kary 4 lat więzienia za wcześniejsze kradzieże. Drugi z mężczyzn był również karany za podobne czyny. Na prośbę 27-latka policjanci ustalili, że został on ojcem zdrowej dziewczynki. Jednak na razie będzie mógł ją widywać podczas więziennych odwiedzin.
Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz