Na początku lipca radny Kacprzycki zgłosił, że jedna z huśtawek na placu zabaw nad jeziorem Ukiel jest zepsuta i zagraża bezpieczeństwu dzieci. Plac zabaw podobnie jak pozostała część infrastruktury nad jeziorem Ukiel został wybudowany z udziałem unijnych środków.
- Osobiście wystąpiłem do producenta o instrukcję serwisową, zbiór przeglądów i bieżącej konserwacji, przekazałem najważniejsze ustalenia w formie wcześniejszej interpelacji – niestety nie wpłynęło to na konieczne zmiany w obsłudze i poprawę jakości placu i zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa – twierdzi radny.
Huśtawka co prawda została naprawiona jednak w sposób ''chałupniczy''. Jak twierdzi radny – wygląda tak, jakby naprawiał ją jeden z majstrów z programu telewizyjnego ''Usterka''.
Radny wystąpił więc do prezydenta z szeregiem pytań. Kacprzycki pyta między innymi o to, kto wydał decyzję zezwalającą na taką naprawę, kto wydał certyfikat bezpieczeństwa i ile kosztowała taka naprawa.
- Czy producent w związku na zastosowanie niecertyfikowanych materiałów przedłużył gwarancję na plac? Czy w ogóle wystąpiono do producenta placu zabaw o element zamienny? - pyta radny.
Radny Kacprzycki nie zamierza odpuszczać, bo jak twierdzi chodzi o bezpieczeństwo dzieci, a obecny stan huśtawki po naprawie nie tylko urąga profesjonalizmowi, ale i zdrowemu rozsądkowi.
Jak udało nam się dowiedzieć sprawą już zajął się kierownik Centrum Ukiel.
- Sprawie nadano bieg. Będę trzymał rękę na pulsie – deklaruje radny.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz