W zawodach z cyklu Grand Slam zmagania rozpoczynają się od fazy grupowej, choć część ekip o cenne punkty musiała walczyć już w krajowych eliminacjach. W kolejnej fazie w ośmiu grupach występują po cztery zespoły, a awans do ścisłej czołówki zapewniają sobie jedynie najlepsze pary.

Obecnie turniej wchodzi w decydującą fazę, bowiem na piaszczystych boiskach nad jeziorem Szeląg Mały zjawili się czołowi zawodnicy ze światowego rankingu FIVB. I choć uczestników imprezy nie rozpieszcza pogoda, to fani tej odmiany siatkówki nie mogą narzekać na sportowe emocje.

Oczywiście na Warmii i Mazurach nie mogło zabraknąć reprezentacji Polski, składającej się z czterech par żeńskich i dwóch męskich. Z Grand Slamem po eliminacjach pożegnały się już Daria Paszek/Renata Bekier, które nie sprostały rywalkom z Belgii 0:2 (18:21, 19:21). Również pary Urban/Sowała i Brzostek/Kołosińska zakończyły udział w turnieju ulegając zawodniczkom z Czech i Włoch.

Coraz więcej emocji przynoszą zmagania mężczyzn. W każdym rozegranym w czwartek spotkaniu toczyła się bardzo zacięta walka pomiędzy najlepszymi teamami światowej plażówki. Bardzo dobrze spisali się polscy siatkarze, którzy w czterech spotkaniach odnieśli trzy zwycięstwa.

Otwarcie turnieju dla Grzegorza Fijałka i Mariusza Prudla wypadło wyśmienicie. Polacy nie dali żadnych szans przeciwnikom z Austrii. W kolejnym meczu pokonali również parę z Łotwy.

Niestety pierwszego spotkania w turnieju do udanych nie zaliczą Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz. Druga z polskich eksportowych par przegrała z dużo bardziej utytułowanymi i doświadczonymi Holendrami. Dużo lepiej było już w kolejnym spotkaniu, kiedy to polska para pokonała Szwajcarów.