Data dodania: 2006-06-06 00:00
Uczniowie chcą przestrzegania swoich praw
Z przestrzeganiem praw uczniów w warmińsko-mazurskim szkołach nie jest źle, choć mogłoby być lepiej. Zdaniem nauczycieli i rodziców szkoły nie mają sobie nic do zarzucenia. Inaczej patrzą na to uczniowie.
Badania zostały przeprowadzone na zlecenie Ministerstwa Edukacji. W każdym województwie ankiety wypełniło 500 uczniów ze szkół wszystkich typów - od podstawówki po szkoły ponadgimnazjalne - a także 60 nauczycieli i tyle samo rodziców. Wszyscy odpowiadali na 40 pytań. Opracowali je później socjolodzy z Uniwersytetu Warszawskiego przy konsultacji z Helsińską Fundacją Praw Człowieka.
Ankieta nie badała wszystkich praw ucznia, a jedynie wybrane z czterech kategorii: ** przestrzeganie prawa do informacji na temat tego, co dzieje się w szkole i co dotyczy ucznia, ** prawa do prywatności, ** do wyrażania opinii i ** do wolności od poniżającego traktowania. - Przeanalizowano skargi wpływające od uczniów do kuratoriów, najczęściej narzekali właśnie na łamanie tych praw - mówi Agata Gęśla z olsztyńskiego kuratorium oświaty, autorka opracowania w regionie.
Uczniowie od gimnazjum do ogólniaka za najważniejsze swoje prawo uważają prawo do wyrażania opinii. Niestety - jak mówią - właśnie to prawo jest najczęściej łamane w szkołach, częściej niż prawo do przestrzegania zasad oceniania, do bezpieczeństwa, odpoczynku czy godności. Na szczęście tylko 17 procent uczniów nie może powiedzieć, co myśli przy nauczycielu, i nie chodzi tu tylko o niegrzeczne odnoszenie się do pedagoga. Powód jest prosty: to, co mówią, może być użyte przeciwko nim. 26 procent uczniów przyznało, że ich opinie miały wpływ na oceny wystawiane im przez nauczycieli.
Aż 75 procent uczniów nie było nigdy poniżanych w szkole. Ale ci, którzy tego doświadczyli, byli "łamani" równie często w sposób fizyczny, jak i psychiczny. O ile fizycznie nad uczniem znęcają się głównie koledzy (a tylko nieliczni nauczyciele), o tyle nauczyciele wykorzystują swoją przewagę nad dziećmi i młodzieżą, by nękać ich psychicznie - doświadczyło tego 94 proc. uczniów.
Badanie potwierdziło przy okazji, że nauczyciele i rodzice dzieci zupełnie inaczej niż uczniowie patrzą na przestrzeganie praw w szkole. Wypowiedzi nauczycieli odzwierciedlają obraz idealnej szkoły, która jest bezkonfliktowa, bez napięć, przemocy i poniżania. Rodzice uczniów też widzą szkołę tak, jak sobie wyobrażają, że powinna wyglądać, a nie taką, jaka jest naprawdę. To oznacza, że wiedza na temat nie tylko szkoły, ale i problemów dzieci jest wśród nich znikoma. - Wyniki analizy nie skłaniają do alarmujących wieści na temat łamania praw ucznia w szkole. Potwierdzają raczej dotychczasową wiedzę o słabej komunikacji między dorosłymi i uczniami - komentuje wyniki badania Michał Kowalski z Uniwersytetu Warszawskiego, autor analizy.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz