Jeden z oleckich przewoźników po przyjściu do pracy zauważył brak jednego z autobusów. O zdarzeniu natychmiast poinformował dyżurnego oleckiej komendy.
Wstępnie ustalono, że z kradzieżą autobusu może mieć związek jeden z pracowników firmy. W trakcie wykonywania czynności kryminalni ustalili miejsce porzucenia pojazdu. Wspólnie z właścicielem pojechali do miejscowości Wilkasy gdzie na poboczu drogi gruntowej stał uszkodzony autobus.
Funkcjonariusze zatrzymali Mariusza G. Podejrzany był pijany więc trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu, w trakcie przesłuchania 37-latek przyznał, że zabrał autobus aby pojechać do dziewczyny. Nie dojechał jednak do celu ponieważ zakopał się na poboczu drogi dojazdowej do jej posesji.
Teraz za przestępstwo krótkotrwałego użycia pojazdu i porzuceniu go w stanie uszkodzonym grozi mu kara nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz