Dziś jest: 23.09.2024
Imieniny: Bogusława, Linusa, Tekli
Data dodania: 2005-03-29 00:00

magda_515167

Urzędnik najbardziej pożądany

Wojewódzki Urząd Pracy policzył, które zawody dają szansę na zatrudnienie w regionie. Okazało się, że najbardziej brakuje pracowników administracyjnych i biurowych.

reklama
Zawodów, w których ofert pracy jest więcej niż bezrobotnych, jest 165. Jest więc w czym wybierać. Niestety, specjalności, w których propozycji nie wystarcza dla wszystkich chętnych, jest aż 481. W najtrudniejszej sytuacji są m.in.: technicy rolnicy, mechanicy pojazdów samochodowych, technicy żywienia, ogrodnicy, technicy mechanicy, blacharze, technicy ochrony środowiska. Nie jest łatwo absolwentom wielu kierunków uczelni wyższych. Studiujących ekonomię, pedagogikę, politologię, socjologię czy marketing było w ostatnich latach zbyt dużo. Na pracę mogą liczyć tylko pojedyncze osoby. - Z analizy wynika, że w najbliższym czasie nowe miejsca pracy będą tworzone głównie dla osób o słabych kwalifikacjach i bardzo nisko wynagradzanych - mówi Alfred Czesla, socjolog, autor opracowania. - Ale nie tylko. Wiadomo, że rynek będzie potrzebował coraz więcej specjalistów w różnych dziedzinach, pracowników usług, częściowo również w budownictwie. Poszukiwane są też nowe zawody, np. specjalista ds. integracji europejskiej, doradca zawodowy, kontroler wewnętrzny czy mechatronik. W raporcie są dane o najbardziej poszukiwanych specjalnościach i o tych, w których znalezienie pracy graniczy z cudem. Informacje pochodzą z urzędów pracy. W wykazie jest prawie 1,4 tys. zawodów: od urzędników, inżynierów, techników po robotników. Dane dotyczą całego regionu, więc sytuacja w Olsztynie może być inna niż w Kętrzynie. - Ale daje to obraz sytuacji na rynku pracy - mówi Czesla. - Informację można wykorzystać przy planowaniu szkoleń dla bezrobotnych, a także ustalaniu kierunków kształcenia młodzieży. Raport znajdzie się na stronach internetowych WUP na początku kwietnia. Powinien go przeczytać każdy, zanim podejmie decyzję, gdzie chce się uczyć lub studiować. Na podsumowanie czekały różne instytucje. Prosili o nie urzędnicy z gmin, powiatów, kuratorium oświaty. Początkowo raport miał się ukazać w lipcu, ale ze względu na nabór do szkół został przygotowany już wiosną. Na koniec grudnia 2004 r. liczba bezrobotnych w woj. warmińsko-mazurskim wyniosła 162,3 tys. osób (o 4,8 proc. mniej niż rok wcześniej). Czekało na nich 40,5 tys. ofert pracy (niemal tyle samo, co w 2003 r.)

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl