Stowarzyszenie "Forum Rozwoju Olsztyna" istnieje od sześciu lat i jednym z niewielu inicjatyw, które aktywnie bierze udział w konsultacjach społecznych organizowanych przez Urząd Miasta, czy też organizacje pozarządowe.
Członkowie stowarzyszenia w ostatnich tygodniach stworzyli dokument, który opisuje "Olsztyn naszych marzeń". Wizję rozwoju stolicy Warmii i Mazur przedstawili w sobotnie popołudnie na otwartym spotkaniu z mieszkańcami.
- Dokument rozwoju Olsztyna powstał z tego powodu, iż chcielibyśmy rozpocząć publiczną debatę, jak powinien wyglądać Olsztyn - mówi Krzysztof Suchowiecki, skarbnik FRO. I dodaje: - Nasze miasto dynamicznie się zmienia, ale nie wiemy, czy mieszkańcy właśnie tak widzą rozwój miasta. Uważamy, że trzeba rozmawiać o tym jak Olsztyn będzie wyglądać w przyszłości, ponieważ to pozwala potem wypracować lepsze rozwiązania rozwoju.
Prezentacja społeczników zawierała kilka sfer tematycznych: przestrzeń, gospodarkę, transport i społeczeństwo. - Każda z dziedzin nie mogła istnieć samodzielnie. Wszystkie cztery miały składać się na "miasto kompletne" - deklarowali podczas wystąpień członkowie FRO.
- Czyli miasto, w którym jest przyjazny transport publiczny, przestrzeń dla każdego mieszkańca, miasto silne gospodarczo, a mieszkańcy aktywnie uczestniczą w każdym aspekcie życia miasta - wylicza Bartłomiej Biedziuk, wiceprezes zarządu stowarzyszenia. - Pomiędzy tymi czterema elementami są zależności. Każdy z tych elementów wpływa na sąsiedni, żaden nie może samodzielnie istnieć - dodaje Biedziuk.
Na co społecznicy zwracają szczególną uwagę? Przede wszystkim na wyprowadzenie z centrum miasta ruchu samochodowego, zwiększenie roli transportu publicznego, czy też większą współpracę z ośrodkiem akademickim. Spory nacisk jest także położony na rozwój dzielnic, które - jak mówią członkowie stowarzyszenia - powinny mieć zróżnicowane funkcje, a nie być np. jedynie sypialniami lub dzielnicami przemysłowymi. FRO nie ukrywa także, iż hegemonia jednego, czy dwóch dużych zakładów przemysłowych nie wpływa pozytywnie na rozwój przyszłościowy miasta.
Na popołudnie spotkanie do Kamienicy Naujacka przyszła jednak zaledwie garstka osób. Czy zatem mieszkańcy nie są zainteresowani wizją rozwoju miasta? - Nie przeraża nas to, bowiem być może dobra pogoda przeszkodziła w lepszej frekwencji i w dość trudnych rozmowach, ale zazwyczaj tak jest na takich spotkaniach, że frekwencja nie zawsze dopisuje. Na spotkaniach zorganizowanych przez Urząd Miasta jest ona podobna - próbuje argumentować Krzysztof Suchowiecki.
Jak zatem na propozycje społeczników odnoszą się przybyli na spotkanie mieszkańcy i czy wizja zaprezentowana przez FRO nie jest zbyt utopijna?
- Każda wizja rozwoju jest w pewnym stopiu utopijna - mówi jeden przybyłych, który z wykształcenia jest geodetą i zarządcą nieruchomości. - Jeżeli nie będziemy dążyć do zmiany rzeczywistości to nie będziemy nic robić. To się opiera na tym, aby marzenia stały się rzeczywistością. Jeżeli zrealizujemy choć połowę z tych zamierzeń - będzie żyło się lepiej. To jest wizja rozwoju miasta. To się rozbija o dziesięciolecia. Nasze życie może być za krótkie na to. Mam jednak nadzieję, że dzieci i dzieci naszych dzieci będą żyć w innym już mieście - dodaje.
Na spotkaniu obecna była również Magdalena Rafalska, dyrektor wydziału Rozwoju Miasta i Budownictwa w Olsztynie, jednak nie chciała zabrać głosu w debacie.
Członkowie stowarzyszenia planują w najbliższym czasie kolejne spotkania, podczas których bliżej będą omawiać poszczególne sfery przedstawione podczas sobotniej prezentacji. Najbliższe spotkanie zaplanowano na 17 października i będzie najprawdopodobiej dotyczyć wizji przestrzeni miejskiej.
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz