Policjanci ostrzegają przed oszustami. W ciągu ostatniej doby doszło do czterech prób wyłudzenia pieniędzy "na wnuczka" lub "na policjanta". Na szczęście seniorzy wykazali się dużą czujnością i o zastanawiających połączeniach telefonicznych poinformowali funkcjonariuszy.
Pierwsze niepokojące połączenie odebrała starsza kobieta. Oszust dzwonił na telefon stacjonarny i podał się za wnuczka kobiety. Wmawiał jej, że miał wypadek samochodowy, w którym potrącił dziecko. Miał znajdować się na komendzie policji. Podczas rozmowy płakał. Mężczyzna wymyślił historię, że potrzebuje 40 tys. zł, aby zakończyć sprawę polubownie i nie trafić do więzienia. Po nim słuchawkę przejął rzekomy policjant, a ten następnie przekazał ją mężczyźnie, podającemu się za prokuratora. Kobieta była czujna i nie uwieżyła przestępcom.
Z kolei inna seniorka odebrała połączenie od córki, która miała być bardzo chora. Kobieta podobno nie miała sił rozmawiać, przekazała więc słuchawkę innej kobiecie. Ta potwierdziła, że córka starszej pani jest bardzo chora, a jej leczenie wymaga 65 tys. zł. Jednak staruszka nie dała się oszukać. Zadzwoniła do rodziny i na policję, zgłaszając próbę wyłudzenia.
Policjanci alarmują, aby być czujnym, odbierając takie połączenia. Sposób działania złodziei jest zawsze podobny. Oddziałują oni silnie na emocje, płacząc lub pospiszając swoje ofiary. Zawsze podają się za osoby najbliższe lub policjanów i prokuratorów. Niemal zawsze przyczyną dramatycznego telefonu jest śmiertelna choroba lub uczestnictwo w wypadku. Pamiętajmy, że nigdy nie należy przekazywać pieniędzy nieznajomym.
Jeśli otrzymamy połączenie z prośbą o finansowe wsparcie, trzeba informację tę zweryfikować, dzwoniąc do rodziny. Gdy podejrzewamy, że dzwoni oszust, natychmiast należy zadzwonić pod numer 112.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz