Data dodania: 2005-01-03 00:00
W 2005 roku droższe plomby
Od dziś, jeśli chcemy, by dentysta założył nam lepszą plombę, musimy iść do prywatnego gabinetu. Nie założą już jej nam za dopłatą dentyści, którzy mają umowę z NFZ.
Tak jak w 2004 roku, ubezpieczenie zdrowotne gwarantuje nam m.in.: darmowe wyrwanie zęba, leczenie kanałowe sześciu przednich zębów, przygotowanie protezy, plomby amalgamatowe w zębach trzonowych i chemoutwardzalne - w pozostałych.
Kłopoty zaczną się, jeśli zażyczymy sobie plomby światłoutwardzalnej. Do 31 grudnia wystarczyło dopłacić 25-30 zł i dentyści je zakładali. Od dziś trzeba za nie płacić pełną cenę, czyli 75-80 zł, obojętnie czy u prywatnego, czy "kontraktowego" dentysty.
Powodem zmiany jest nowa ustawa o świadczeniach zdrowotnych, obowiązująca od jesieni 2004 roku. Na jej podstawie olsztyński oddział NFZ podpisywał aneksy do umów z gabinetami stomatologicznymi. - Pytanie tylko, czy zapis kontraktu pozwalający na zakładanie lepszych plomb za dopłatą jest zgodny z ustawą - zastanawiał się w grudniu Grzegorz Adamowicz, rzecznik olsztyńskiego Funduszu.
Olsztyński oddział pytał o to w centrali NFZ, ale nie dostał odpowiedzi. Nic nie dała też wizyta Andrzeja Zakrzewskiego, wicedyrektora ds. medycznych naszego oddziału, w NFZ. Wiadomo więc tylko jedno - ile zapłacą pacjenci. - Pełną stawkę - mówi olsztyński dentysta, który ma gabinet na Jarotach.
Tak będzie, dopóki NFZ oficjalnie nie ogłosi, że ubiegłoroczna umowa nadal obowiązuje. - Nie mogę przecież ryzykować, że Fundusz nie zapłaci mi za wykonanie ponadstandardowych zabiegów - mówi dentysta.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz